Przed upadkiem i likwidacją na przełomie lat 80. i 90., amerykańskie linie Eastern Air Lines były jednymi z tych, które zaliczano do „wielkiej czwórki”. Teraz przewoźnik po raz trzeci znów może wznieść się w przestworza flotą boeingów B767 i B777.
Do trzech razy sztuka
Linia lotnicza przestała latać po sporze pracowniczym z 1989 roku, który ostatecznie doprowadził do ogłoszenia przez przewoźnika upadłości. Teraz, zgodnie z raportem Airways Magazine, przewoźnik oczekuje na zatwierdzenie przez Departament Transportu wznowienia działalności, która miałaby polegać na obsłudze Karaibów, Ameryki Południowej i Azji. Linia planuje latać boeingami B767-300ER oraz B777-200ER.
Podobnie jak Circuit City i wiele innych marek, które kiedyś były kultowe, Eastern Air Lines jest dziś własnością grupy, która kupiła prawa własności intelektualnej do tej nazwy. Linia lotnicza koncentrowała się wcześniej na lotach czarterowych.
Początkowo nowe linie lotnicze Eastern Air Lines planują loty z lotniska JFK w Nowym Jorku do Guayaquil (Ekwador); Georgetown (Gujana); Anchorage (Alaska); i Jinan (Chiny) – a więc chce przejąć wszystkie mniejsze rynki, które nie są obsługiwane przez JFK. Na chwilę obecną nie ma ogłoszonego harmonogramu lotów, jednak Eastern Air Lines ponownie uruchomiły swoją stronę internetową i wypuściły nowe logo, aby zacząć rozpowszechniać informacje – i przypomnieć ludziom, że przewoźnik, który był tak duży kilkadziesiąt lat temu, jest nadal obecny.
Pierwszy upadł, a drugi Eastern nie dał rady
Początki marki Eastern Air Lines sięgają 1926 roku. Linia była m.in. pionierem szybkich połączeń wahadłowych na trasie Waszyngton - Nowy Jork - Boston. W szczycie rozkwitu, w latach 80. XX wieku Eastern był największym pracodawcą w aglomeracji Miami oraz Nowego Jorku i obsługiwał dziesiątki połączeń między USA a Ameryką Łacińską. W czasach swojej świetności przewoźnik zatrudniał ponad 18 tys. pracowników, a jego flota składała się z 229 samolotów. 19 stycznia 1991 roku linia zakończyła swoją działalność i zawiesiła wszystkie rejsy, a następnie ogłosiła całkowitą upadłość.
W 2009 roku grupa menedżerów lotniczych, którą kierował Edward Wegel, odkupiła w sądzie upadłościowym prawa do logo i marki Eastern oraz zaczęła szukać inwestora. Zespół ułożył plan ponownego uruchomienie linii. Szybko wypracowane zostały także relacje z dawnymi partnerami strategicznymi, w tym Miami Airport Authority, Amadeusem oraz Boeingem. Warto wspomnieć, że współpraca z Amadeusem sięga początków systemu linii, zwanego System One. System ten został ostatecznie sprzedany przez Eastern i stał się podstawą systemu Amadeus. Eastern blisko współpracował z Boeingiem m.in. był pierwszym klientem (launch customer) modeli B727 oraz B757-200.
W 2014 r. grupa Eastern Air Lines otrzymała zgodę amerykańskiego Departamentu Transportu (US DoT) na wznowienie działalności lotniczej. Przewoźnik będzie posiada swoją bazę w Miami i wystartował w grudniu 2014 r. Linia chciała wykorzystać reputację, jaką cieszył się dawny przewoźnik. Mimo upływu prawie ćwierćwiecza marka Eastern jest wciąż rozpoznawalna przez ok. 80 proc. dorosłych mieszkańców Miami i okolic. Eastern zamówił w 2015 r. roku 30 nowych samolotów: 10 boeingów B737-800NG z opcją na 10 B737 MAX 8 oraz 20 maszyn Mitsubishi Regional Jet MRJ-90, znanych obecnie pod nazwą Mitsubishi SpaceJet, z prawem zakupu kolejnych 20 samolotów tego typu. Niestety przygoda trwała tylko 3 lata i 7 września 2017 r. przewoźnik zawiesił swoją działalność.
Zapisz
się do newslettera:
