Dassault Systèmes: Przestworza otwarte dla start-upów

Rynek Lotniczy: Czy sektor lotniczy sprzyja dziś start-upom?

Ireneusz Borowski, Country Manager na Polskę w Dassault Systèmes: W ostatnich latach sektor lotniczy oferuje start-upom całe spektrum okazji biznesowych, a nowi gracze nie tylko proponują innowacyjne rozwiązania, ale także radykalnie zmieniają zasady rynkowej gry. Z analiz firmy badawczej NewSpace Global wynika, że od 2013 r. liczba start-upów wzrosła niemal dziesięciokrotnie ze 120 do ponad 1000. Z kolei według ustaleń brytyjskiego funduszu Seraphim Capital w samym 2018 r. suma inwestycji w start-upy lotnicze przekroczyła kwotę 25,6 mld funtów.

A przecież rozkwit start-upów w branży lotniczej rozpoczął się stosunkowo niedawno, bo w 2010 r., kiedy to swoje inicjatywy przedstawili światu tacy ludzie sukcesu, jak Elon Musk (SpaceX), Jeff Bezos (Blue Origin) i Bertrand Piccard (Solar Impulse). Z błyskiem w oku pokazali światu, że mniejsze firmy mogą z powodzeniem konkurować na podniebnym rynku z wielkimi korporacjami.

W jaki sposób start-upy konkurują z wielkimi korporacjami jak równy z równym?

Po pierwsze, dysponują one dokładnie takimi samymi narzędziami inżynieryjnymi i marketingowymi, jak liderzy rynku. Start-upy mają przewagę nad gigantami w zakresie wdrażania takich dobrodziejstw technologicznych, jak chmury obliczeniowe, technologie rozpoznawania obrazów, Big Data oraz biznesowe narzędzia analityczne i cyfrowe platformy IT. Dobrym przykładem jest amerykańska firma Boom Technologies, która dzięki platformie 3DEXPERIENCE od Dassault Systèmes mogła przyspieszyć prace nad samolotem Overture. Ta jednostka komercyjna ma osiągać prędkość 2,2 Macha i sprawić, że podróże naddźwiękowe staną się popularne i przystępne cenowo. Firma Boom używa tej samej platformy do projektowania, produkcji i certyfikacji, której Airbus używa do doskonalenia i konstruowania swoich jednostek.


Z jakimi wyzwaniami mierzą się dziś start-upy?

Branża lotnicza jest ściśle uregulowana prawnie i silnie ukierunkowana na bezpieczeństwo, dlatego wdrażanie nowych technologii postępuje w niej stosunkowo powoli. Specyfika ta zdaje się przyciągać start-upy. W odróżnieniu od przedsiębiorstw państwowych lub międzynarodowych korporacji start-upy przyjmują strategię „zero strachu wobec ryzyka porażki”. Dokładają one wszelkich starań, aby obniżyć finalny koszt swoich produktów i usług, czyniąc je w ten sposób bardziej dostępnymi dla szerszego grona klientów. Aby zrealizować ten cel, muszą działać prężniej, opracowywać więcej nowatorskich pomysłów oraz wykorzystywać technologie i rozwiązania z różnych sektorów. Przykładem może być tutaj firma SpaceX, której zaprojektowanie i stworzenie rakiety nośnej Falcon 9 zajęło pięć lat i wymagało 307 mln funtów. Dla porównania realizacja tego samego projektu przez agencję NASA kosztowałaby miliard funtów, jak wynika z jej własnych obliczeń.

W jakich segmentach branży lotniczej jest dziś najwięcej start-upów?

W ciągu ubiegłych dziesięcioleci znacznie poprawiła się jakość zarówno technologii, jak i podzespołów, zaś koszty produkcji spadły. Dzięki temu start-upy są teraz obecne w niemal każdym segmencie branży lotniczej. Najszybciej obecnie rozwijające się gałęzie to: produkcja bezzałogowych statków powietrznych, satelitów i systemów komunikacji w kosmosie, a także usługi związane z konserwacją infrastruktury kosmicznej i lotniczej oraz turystyczne loty suborbitalne.

Może Pan podać kilka przykładów?

Oczywiście. Ostatnio głośno jest o chińskich start-upach Space Transportation i Linkspace, które niedawno wysłały w kosmos rakiety wielokrotnego użytku, będące bardziej przystępnymi cenowo wersjami rakiety Falcon 9. Brytyjski start-up OneWeb umieszcza na niskiej orbicie okołoziemskiej miniaturowe satelity. Do 2021 r. firma ta zamierza oferować za ich pomocą szybki dostęp do Internetu na całym świecie. Firma Orbex przygotowuje się do komercyjnej premiery swojej rakiety Prime zaprojektowanej do wynoszenia na orbitę ultralekkich satelitów. Do 2023 r. firma ta planuje umieścić na orbicie nanosatelity produkcji szwajcarskiego start-upu Astrocast, który zamierza stworzyć globalną sieć wspierającą technologię Internetu rzeczy (ang. Internet of Things). Z kolei kanadyjska firma LEO do 2021 r. planuje rozpoczęcie świadczenia usługi monitorowania i powierzchni naszej planety oraz odpadów kosmicznych.

Start-upy pracujące nad niezwykle nowatorskimi projektami można by wymieniać bez końca. Każdy z wymienionych przykładów jest dowodem na to, że start-upy w niezwykle dynamicznym tempie przechodzą od słów do czynów.

Z jakimi start-upami współpracuje Dassault Systèmes?

Dassault Systèmes współpracuje z wieloma start-upami z branży lotniczej i kosmicznej: wspomnianym już Boom Technologies, francuskim Xsun, który projektuje nowe rodzaje bezzałogowych statków powietrznych dalekiego zasięgu zasilanych energią słoneczną, czy Zero 2 Infinity, który pracuje nad przystępną cenowo i ekologiczną platformą do umieszczania na orbicie niewielkich satelitów z wykorzystaniem balonów stratosferycznych. Ciekawa jest również współpraca ze słowackim start-upem AeroMobil, który pracuje nad prototypem latającego samochodu z funkcją pionowego startu i lądowania. Premiera pojazdu jest planowana na rok 2020. Pojazd AeroMobil pozwoli podróżować niezależnie od terenu lub warunków atmosferycznych. Praca nad tego rodzaju projektem wymagała współpracy między dwoma różnymi sektorami. Aby tego rodzaju jednostka uzyskała niezbędny certyfikat, musi spełniać wymogi obu branż. Pojawienie się tego rodzaju środków transportu może zainicjować rozwój nowych rodzajów działalności biznesowej, takich jak szkoły dla kierowców/pilotów czy też warsztaty serwisujące takie jednostki.

Co czeka nas w przyszłości?

Obecni liderzy rynku nie zamierzają poddać się bez walki. Korporacje z sektora lotniczego i kosmicznego poszukują korzyści oferowanych przez innowacyjne technologie. Aby zrealizować swój cel, giganci przejmują start-upy, tworzą korporacyjne fundusze, wydzielają grupy specjalne, tzw. „skunk works”, i nawiązują relacje partnerskie z innymi firmami, aby pracować nad nowatorskimi projektami. Przykładem może być firma Airbus, której wewnętrzny program aktywizujący start-upy o nazwie Airbus Bizlab na przestrzeni czterech last pomógł w realizacji 72 zewnętrznych i 54 wewnętrznych projektów.

Także Dassault Systèmes zarządza własnym programem laboratoriów i centrów 3DEXPERIENCE, który pomaga zarówno start-upom, jak i większym firmom doskonalić i opracowywać nowe koncepcje związane z transportem lotniczym nowej generacji. Pod egidą 3DEXPERIENCE Lab nad nowymi ideami pracują m. in. start-upy Xsun i Zero 2 Infinity.

Jak program 3DEXPERIENCE Lab działa w praktyce?

Start-upy, które dołączają do programu akceleracyjnego 3DEXPERIENCE Lab uzyskują dostęp do platformy 3DEXPERIENCE, aby cyfrowo opracowywać swoje projekty, a także korzystają z mentoringu i wiedzy specjalistycznej.

Internetowe i oparte na chmurze platformy do wirtualizacji i doskonalenia produktów, jak 3DEXPERIENCE, oferują nowe możliwości w zakresie projektowania, produkcji, testowania, uzyskiwania certyfikacji i obsługi. Tym samym pomagają start-upom zoptymalizować procesy i ukierunkować je na doskonalenie produktów. Platformy te automatyzują rutynowe operacje, upraszczają procesy biznesowe i inżynieryjne, pozwalają oszczędzić czas poświęcany na aktywności administracyjne i zwiększają dostęp do informacji. Jaki jest efekt? Start-upy mogą przyspieszyć programy badawczo-rozwojowe i jako pierwsze wprowadzić swoje prototypy na rynek. Inwestycje w cyfryzację mogą zwrócić się już po 6-18 miesiącach, zwiększając rentowność start-upów. A wtedy mogą skupić się na tym, w czym są najlepsze, a mianowicie na kreatywnym rozwiązywaniu problemów i rzucaniu wyzwania gigantom. Sprzyja to rozwojowi branży, dla której przestworza zdają się być bezkresne.