Dla europejskiej, ale i polskiej gospodarki transport lotniczy ma spore znaczenie. Jednak zdaniem Bartosza Bacy, eksperta BBSG, uproszczeniem byłoby sprowadzenie oceny korzyści wynikających z rozwoju sektora do analizy wyników finansowych spółek zarządzających portami lotniczymi.
Jak wynika z raportu „Aviation Benefits 2017”, udział lotnictwa w światowym PKB osiągnął 2,7 biliona dolarów, czyli
około 3,5 proc. PKB. Sektor ten jest coraz mocniej powiązany z gospodarką, co można tłumaczyć chociażby znaczeniem transportu powietrznego dla handlu, jak i przesyłek e-sklepowych wysyłanych do klientów samolotami. Na takiej zasadzie działa zresztą między innymi LOT, który w charakterze eksportera produktów współpracuje z koreańskimi koncernami technologicznymi.
Gdyby jednak zapytać bardziej szczegółowo, co mocniej wpływa na gospodarkę światową: produkcja cywilna i wojskowa, czy działalność linii lotniczych, odpowiedź okazuje się być niejednoznaczna. – Na pewno znaczącą rolę ogrywa produkcja lotnicza cywilna i wojskowa. Jeśli zaś chodzi o sam transport lotniczy, obok generowania miejsc prac, wpływów podatkowych od przedsiębiorstw występujących w łańcuchu wartości transportu lotniczego, pośrednim czynnikiem są wydatki osób zatrudnionych w firmach lotniczych. Te osoby otrzymują wynagrodzenie dzięki istnieniu przewoźników i portów, następnie wydają te pieniądze, czym przyczyniają się do wzrostu gospodarki. Jest to tak zwany wpływ indukowany – komentuje Bartosz Baca, ekspert lotniczy z BBSG.
Holandia robi to dobrzeW praktyce, znów wracając do liczb, spośród ponad 60 mln osób pracujących w lotnictwie, 9,9 mln jest zatrudnionych bezpośrednio przez linie lotnicze, lotniska i inne firmy związane bezpośrednio z obsługą ruchu. Przykład kraju, gdzie rozwój portu lotniczego i linii lotniczej jest jednym z istotnych elementów gospodarki?
Baca wskazuje na Holandię i lotnisko Schiphol w Amsterdamie, które to doczekało się jednego z najciekawszych hubów europejskich. Lądują tu linie lotnicze KLM, jak również maszyny z całego świata. Port cieszy się sporą popularnością polskich podróżnych, którzy przesiadają się tu w drodze m.in. do Azji. – Oczywiście nie jest też tak, że to lotnisko jest motorem napędowym gospodarki holenderskiej, ale z pewnością stanowi jej istotny element – zaznacza specjalista.
Polska perspektywa
Niemal 3, 8 proc. polskiego PKB powstaje dzięki sektorowi lotniczemu – wynika z badań ICAO za 2016 rok. Jednak, jak podkreśla ekspert BBSG, by zrozumieć tę zależność, należy wziąć pod uwagę cztery czynniki: Jednym z nich jest wpływ bezpośredni, czyli stworzenie przez lotniska lub linie miejsc pracy. Wpływ pośredni – na niego składają się wszystkie elementy łańcucha dostaw tego sektora. Kolejny to wpływ indukowany, a więc miejsca pracy, które istnieją dzięki temu, że pracownicy linii lotniczych czy lotnisk wydają pieniądze zarobione w branży i płacą podatki. Najważniejszy to wpływ katalityczny.To jest ten element transportu lotniczego, który umożliwia poniekąd funkcjonowanie w gospodarce: to, że linie lotnicze przewożą pracowników, ludzi na spotkania, turystów na wakacje.
Bartosz Baca zaznacza jednak, że do szacowania liczby miejsc pracy czy udziału w PKB sektora lotniczego należy podchodzić z pewnym dystansem. – To tylko kalkulacje, ale na pewno pokazują jak istotne znaczenie dla europejskiej gospodarki, ale też polskiej, ma transport lotniczy. Zbytnim uproszczeniem jest natomiast sprowadzanie oceny korzyści wynikających z rozwoju sektora lotniczego w Polsce do analizy wyników finansowych spółek zarządzających portami lotniczymi – konkluduje ekspert BBSG.
Do wzrostu PKB w przyszłości ma także przyczynić się powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tak przynajmniej,w rozmowie z PAP, stwierdził dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, Mariusz Szpikowski. Budowie największej inwestycji infrastrukturalnej w Polsce i opiniami na jej temat przyglądamy się
tutaj.