Brytyjskie linie lotnicze Flybe rozpoczynają proces formalnej sprzedaży

Flybe rozpoczyna formalny proces sprzedaży. Linia lotnicza prowadzi obecnie rozmowy z potencjalnymi nabywcami. Wyzwania, z ktróymi obecnie mierzy się Flybe, można podsumować jako obniżenie rentowności na europejskim rynku krótkiego zasięgu. Według prezeski Christine Ourmières-Widener na brytyjskiego przewoźnika wpływa słabsza wartość funta szterlinga, co powoduje złagodzenie krótkoterminowego wzrostu rynku i, oczywiście, wzrost cen paliw. Brexit, choć obecnie nie jest to największy problem, pozostawia brytyjskie linie lotnicze w "poważnej niepewności".

14 listopada 2018 r. firma Flybe ujawniła 395,2 mln funtów kosztów w porównaniu do zaledwie 7,4 mln funtów zysku w pierwszej połowie roku 2018/2019. Chociaż koszty linii lotniczej są o 14,6 miliona niższe niż w poprzednim roku (409,8 funtów w pierwszej połowie 2017/18), to spadł także zysk. W rzeczywistości zysk spadł o ponad połowę (54 proc.) – w ubiegłym roku wyniósł on 16,1 miliona funtów. – Zgodnie z naszą strategią zmniejszyliśmy liczbę oferowanych miejsc w pierwszej połowie roku o 9,0 proc., zwiększając o 7,2 proc. dochód na miejsce – wyjaśniła Ourmières-Widener w oświadczeniu.

Firma Flybe dokonuje obecnie przeglądu swojej działalności w zakresie zarządzania środkami pieniężnymi, redukcji kosztów i zmniejszania wydajności. – Widać już pozytywny wpływ tych działań, o czym świadczy poprawiona pierwsza połowa skorygowanego zysku przed opodatkowaniem; jednak musimy zrobić więcej w nadchodzących miesiącach – twierdzi Ourmières-Widener.

Przewoźnik dąży do zmniejszenia floty z obecnych 78 do 70 samolotów, rezygnując z większych samolotów i pozostawiając mniejsze i bardziej ekonomiczne samoloty Embraer 175 i Bombardier Q400, które pozwalają na zwiększenie współczynników obłożenia.