Linie lotnicze British Airways bez rozgłosu sprzedają gromadzoną przez lata kolekcję dzieł sztuki najwybitniejszych brytyjskich artystów, wartą miliony funtów, informuje Evening Standard. Działanie to ma pomóc przetrwać kryzys związany z pandemią COVID19.
Do linii lotniczych British Airways należy spora kolekcja dzieł sztuki, których autorami są wybitni brytyjscy artyści, tacy jak Damien Hirst czy Peter Doig. Jeden z obrazów, który wart jest grubo ponad 1 mln funtów, w ciągu ostatnich 30-40 lat zdobił poczekalnie biznesowe przewoźnika. Wraz z upływem lat, kolekcja British Airways zyskiwała na wartości.
Źródła serwisu Artworld ujawniły, że linie lotnicze zaprosiły rzeczoznawców z Sotheby’s, by ci wycenili wartość kilku dzieł sztuki pod kątem ich niezwłocznej sprzedaży. Jedno z dzieł autorstwa uznanej malarki Bridget Riley, zdobiące obecnie poczekalnię executive lounge na lotnisku Londyn Heathrow, należy do grupy eksponatów przeznaczonych na sprzedaż. Jeden z ekspertów spodziewa się, że sprzedaż obrazu pozwoli przewoźnikowi pozyskać “siedmiocyfrową” sumę.
Ogółem pod młotek trafi 10 dzieł sztuki należących do British Airways. Część obrazów znajdziemy obecnie w poczekalniach biznesowych przewoźnika, część znajduje się na ścianach siedziby linii w Waterside niedaleko Heathrow.
Brytyjskie linie lotnicze odmówiły komentarza w sprawie sprzedaży kolekcji dzieł sztuki. Według informatorów Evening Standard, pomysł sprzedaży narodził się jako jedna z sugestii pracowników na temat sposobu szukania oszczędności w obecnej sytuacji.
W tej chwili linie lotnicze British Airways są w trakcie burzliwych negocjacji
ze związkami zawodowymi na temat redukcji 12 tys. miejsc pracy. Według władz przewoźnika, zwolnienia są konieczne by pozwolić na funkcjonowanie linii lotniczych w sytuacji, gdy przewozy pasażerskie, szczególnie na trasach dalekodystansowych, według prognoz nie powrócą do poziomu sprzed pandemii co najmniej do 2024 r. Jak do tej pory, rozmowy z personelem pokładowym przebiegały w trudnej atmosferze i nie przyniosły rozstrzygnięć. Źródła w spółce określają rozmowy z pilotami jako “bardziej konstruktywne”.
- Jesteśmy w bardzo ponurej sytuacji. Podejmujemy działania, niepodejmowane do tej pory. Kiedy tonie statek, nie możemy przywiązywać się do tych wszystkich rzeczy - powiedział jeden z informatorów British Airways w rozmowie z Evening Standard.
Sprzedaż obrazów nie oznacza, że dzieła sztuki znikną z poczekalni British Airways. Według rozmówców gazety, władze linii lotniczych rozważają zastąpienie sprzedanych egzemplarzy, dziełami wypożyczonymi z galerii sztuki.