British Airways powróci do Sydney. Dreamliner zastąpi B777

Pierwszy wylot do Australii odbędzie się pierwszego dnia letniego sezonu lotniczego na półkuli północnej, tj. 27 marca. Dwa dni później nastąpi pierwszy rejs powrotny do Wielkiej Brytanii z Australii. Wznowienie rejsów następuje po prawie dwuletniej nieobecności przewoźnika w Australii spowodowanego pandemią COVID-19. Połączenie wystartuje pięć tygodni po tym, jak Australia otworzy swoje granice dla w pełni zaszczepionych 21 lutego.

Nie powinno być zaskoczeniem, że British Airways przywrócą loty do Sydney. Przewoźnik chęć wznowienia lotów do Australii deklaruje od kilku miesięcy. Jednak po raz pierwszy potwierdzono to oficjalnie, tuż po tym jak pojawiły się informacje, że granica kraju zostanie otwarta.

Loty do Sydney będą oferowane raz dziennie zgodnie z następującym harmonogramem. Po raz pierwszy na tej trasie pojawi się boeing B787-9, zastępujący większego B777-300ER, który pokonywał tą trasę od 2013 roku. B787-9 należący do British Airways to samolot wyposażony w osiem apartamentów w klasie pierwszej i 35 foteli w klasie biznes Club World. Loty odbywać się będą według następującego rozkładu:

BA15: Londyn-Heathrow 21:25 – Singapur 17:45+1

BA15: Singapur 19:25 – Sydney 06:10+1

BA16: Sydney 15:15 – Singapur 21:05

BA16: Singapur 22:35 – Londyn-Heathrow 05:10+1

Wznowienie rotacji do Sydney oznacza, że British Airways zakończą swoje loty, o numerach BA11 i BA12, do i z miasta lwa. Działanie podjęte przez brytyjskiego przewoźnika wydaje się rozsądne, biorąc pod uwagę zmniejszony popyt na podróże do i z Azji. Jest to spowodowane dalszym zamknięciem granic dla zagranicznych podróżnych. A ciągła niepewność źle wpływa na planowanie siatki połączeń. Oznacza to, że British Airways będzie mniej zależny od singapurskiego rynku lotów z punktu do punktu (ang. P2P), a przez wznowienie lotów do Sydney, samoloty zostaną wypełnione pasażerami lecącymi do Australii. Rejsy BA11 i BA12 mają zostać wznowione 30 października, pierwszego dnia zimowego sezonu lotniczego.

Jedna z trzech bezpośrednich tras do Australii

Usługa British Airways do Sydney jest jedną z trzech bezpośrednich tras do Australii, gdzie „bezpośrednie połączenie” oznacza usługę wykonywaną z międzylądowaniem. Tymczasowy postój Qantas na lotach do Londynu wykonywany w Darwin zakończy się, a powrócą wcześniejsze wykorzystywane do tankowania porty lotnicze w Perth oraz Singapurze. Qantas ponownie wykona loty non-stop z Perth do Londynu.

Z Heathrow do Australii można jeszcze polecieć lotem linii Qantas o numerze QF10 (Londyn-Heathrow – Perth – Melbourne) oraz, przez Singaur, Qantasem i British Airways. Podczas gdy wszystkie trzy rotacje będą wykonywane przy użyciu B787-9 zaplanowano wykorzystanie dwupokładowego airbusa A380. Największym pasażerskim samolotem świata będzie można polecieć rejsem QF1 od 19 czerwca i QF2 od 20 czerwca.

Najszybciej z Emirates

Logiczne jest założenie, że najszybszym sposobem dotarcia do Sydney byłaby bezpośrednia trasa, z wykonaniem międzylądowania, ale bez zmiany samolotu, ale tak nie jest. Spoglądając na ostatni tydzień marca, podróż na pokładzie samolotu brytyjskich linii zajmuje 22 godziny i 45 minut, podczas gdy Qantas (rotacja również wykonywana przez Singapur) jest o 20 minut dłuższy. Natomiast podróż australijskimi liniami lotniczymi przez Perth będzie o 25 minut szybsza.

Najszybsze możliwe połączenie oferują Emirates, gdyż po 22 godzinach i dziesięciu minutach docierają się do Sydney. Podróż emirackimi liniami zakłada wylot z Londynu-Heathrow o godz. 14:20, 90-minutowej przesiadce w Dubaju i przybyciu do Sydney następnego dnia o godzinie 22:30. W przypadku tak rozległej podróży, obejmującej ponad 16 tys. kilometrów w jedną stronę, zaoszczędzenie od kilkunastu do kilkudziesięciu minut może niewiele znaczyć.