Air Tahiti Nui – przewoźnik znany przede wszystkim z dalekodystansowych rejsów między Polinezją Francuską a Ameryką Północną i Paryżem – dokonuje kolejnego kroku w rozwoju swojej oferty regionalnej. Linie lotnicze rozpoczęły sprzedaż biletów na loty obsługiwane samolotami ATR w konfiguracji wyłącznie biznesowej – jest to rozwiązanie rzadko spotykane w lotnictwie, zwłaszcza w segmencie turbośmigłowym.
Decyzja o wprowadzeniu usługi all-business na trasach regionalnych wynika z rosnącego popytu na komfortowy transport między wyspami wspólnoty zamorskiej Francji. Dotychczas pasażerowie korzystali wyłącznie z lotów samolotami o koniuracji ekonomicznej, gdzie priorytetem była wysoka przepustowość. Zarząd Air Tahiti Nui postanowił zagospodarować segment premium – turystów high-end, gości luksusowych resortów oraz klientów biznesowych.
Kabina ATR-ów w nowej konfiguracji będzie oferowała: szerokie fotele z dużym rozstawem siedzeń, wyciszoną kabinę oraz ograniczoną liczbę miejsc, dedykowaną obsługę klasy biznes oraz wyselekcjonowane przekąski i napoje premium. Polinezyjskie linie lotnicze podkreślają, że mniejsza liczba pasażerów w kabinie sprawi, że doświadczenia z przelotów między wyspami będą „prywatne”, „butikowe” i „ekskluzywne”. Właśnie uruchomiona została sprzedaż na rejsy, których inauguracja zaplanowana została na 8 grudnia 2026 roku.
Wejście w segment regionalny z produktem premium to rozszerzenie tradycyjnego modelu biznesowego przewoźnika.
26-osobowe ATR-y 72-600, z układem siedzeń 1-1, będą obsługiwać po 16 rotacji tygodniowo między Tahiti (Papeete) na Bora Bora i Raiateą. Ten ruch pozwoli Air Tahiti Nui zintegrować pełną ścieżkę podróży – od przelotu z Paryża, Auckland czy Los Angeles, aż po dostarczenie pasażera do wybranego atolowego resortu, bez konieczności korzystania z usług innego przewoźnika – np. linii lotniczych Air Moana.
Wprowadzenie ATR-ów w konfiguracji biznesowej może stać się nowym standardem podróży w luksusowych destynacjach wyspiarskich, gdzie krótkie loty wewnętrzne często stanowią integralną część całej podróży.
Mogłoby tak być np. na Seszelach. Pierwsze opinie zarówno od touroperatorów, jak i pasażerów są pozytywne – podkreśla się przede wszystkim spójność z wysokim standardem produktowym rejsów długodystansowych Air Tahiti Nui. Polinezyjski operator deklaruje, że jeśli projekt okaże się sukcesem, możliwe jest zwiększenie floty turbośmigłowej all-business oraz wprowadzenie kolejnych tras.