Airbus A350 w malowaniu linii lotniczych Iberia doznał poważnych uszkodzeń nosa po zderzeniu z sępem czarnym podczas lądowania w Madrycie – donosi "The Aviation Herald". Incydent miał miejsce w środę 27 października, tuż przed godz. 13:40. Airbus A350-900 linii lotniczych Iberia był zaledwie 90 sekund od lotniska Barajas w stolicy Hiszpanii.
Samolot schodził na wysokość 1000 stóp po dziewięciogodzinnym rejsie IB6586 z kolumbijskiej Bogoty. Maszyna była była na podejściu do drogi startowej 32L, kiedy nastąpiło zderzenie. Pilot zdołał na szczęście bezpiecznie wylądować.
Opublikowane w mediach społecznościowych zdjęcia uświadamiają jak niebezpieczne dla odrzutowców mogą być zderzenia z dużym ptakiem. Martwy czarny sęp, którego rozpiętość skrzydeł może osiągnąć 250 cm, a waga nawet 12,5 kg, niemal wbił się w nos samolotu oznaczonego rejestracją EC-NDR, powodując znaczne uszkodzenia nosa maszyny nazwanej "Juan Sebastian Elcano", w hołdzie dla słynnego baskijskiego żeglarza i odkrywcy.
Iberia odebrała ten egzemplarz A350-900 dopiero w maju 2019 roku. Według narodowego przewoźnika Hiszpanii uszkodzony nos można szybko wymienić. Najważniejsze, że pasażerowie nie odczuli zderzenia z ptakiem. Znacznie większe problemy mogły jednak nastąpić, gdyby czarny sęp trafił w samolot metr lub dwa wyżej, na wysokości kokpitu.
Podobny incydent przydarzył się Iberii w 2012 roku. Wówczas czterosilnikowy A340-300 uderzył w sępa czarnego po starcie z portu Madryt-Barajas. Podobnie jak minionej środy duży ptak trafił w nos odrzutowca, który doznał poważniejszych uszkodzeń aniżeli "Juan Sebastian Elcano". A340-300 musiał być wycofany na kilka tygodni z eksploatacji.