Linie lotnicze mogą stracić przez pandemię koronawirusa ponad 400 mld USD. Jak dotąd państwa zapowiedziały pomoc na poziomie przekraczającym 100 mld USD. Nie wiemy jeszcze, jaka będzie skala wsparcia dla LOT, ale w takich okolicznościach jest ona niezbędna. Zobaczcie dlaczego!
Pandemia koronawirusa sprawiła, że światowa gospodarka znalazła się w recesji. Jako pierwsze ucierpiały firmy z sektora lotniczego, które musiały zredukować niemal do zera liczbę wykonywanych operacji lotniczych. IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) szacowała w kwietniu, że same linie lotnicze utracą w tym roku ponad 314 mld USD przychodów. Zapewne będzie to kwota bliższa 400 mld USD.
Ponad 100 mld USD pomocy dla lotnictwa na świecie
Wiele państw doceniając strategiczną rolę sektora lotniczego oraz jego ogromną rolę w gospodarce zdecydowały się na udzielenie pomocy publicznej. Na wielomiliardowe wsparcie mogą liczyć najwięksi przewoźnicy ze Stanów Zjednoczonych oraz tacy światowi giganci jak Singapore Airlines, Lufthansa czy Air France-KLM. W Europie pomoc otrzyma większość przewoźników. Brak wsparcia może oznaczać zakończenie działalności lub przejęcie przez inny silniejszy podmiot. Skala dofinansowania będzie się przekładała na szanse konkurencyjne w przyszłości.
– Rządy na całym świecie zdecydowały się na udzielenie wsparcia finansowego liniom lotniczym – w przypadku największych firm przekracza ono 10 mld USD. Taka skala pomocy uzasadniona jest rolą jaką sektor lotniczy odgrywa w gospodarce. Wsparcie przewoźników i ich szybki powrót do latania pociąga za sobą poprawę sytuacji nie tylko bezpośredniego otoczenia (lotniska, handling, obsługa techniczna, dostawcy paliw, zarządzanie przestrzenią powietrzną), ale także szerszego otoczenia biznesowego od operatorów hoteli przez dostawców usług IT czy centra telefoniczne. To setki tysięcy miejsc pracy. W Polsce ewentualne wsparcie LOT także będzie miało daleko idące pozytywne skutki dla wielu sektorów gospodarki – mówi Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
LOT czeka na zasady wsparcia
Wsparcie lotnictwa jest więc wtłaczaniem środków w cały ekosystem gospodarczy, ale nie to jest najważniejsze. Spółki, które nie otrzymają wsparcia ze strony swoich państw będą miały większe trudności z wyjściem z kryzysu a ich pozycja konkurencyjna w przyszłości może ulec znacznemu pogorszeniu. Trudno będzie bowiem walczyć o klienta z podmiotem, który zyskał wielomiliardowe wsparcie od państwa.
– Komisja Europejska wdrożyła zasady liberalizujące podejście do udzielania liniom lotniczym pomocy publicznej. To rzecz jasna dobry ruch, bo europejskie lotnictwo nie mogło stać na straconej pozycji w sytuacji, gdy na innych kontynentach wsparcie takie zaczęło płynąć szerokim strumieniem. W wielu przypadkach wykracza ono poza problemy zrodzone przez koronawirus dając przewoźnikom mocniejszy punkt odbicia po zakończeniu pandemii, uwzględniający nawet możliwości akwizycji innych linii. Brak wsparcia dla LOT mógłby zaprzepaścić ostanie lata dynamicznego rozwoju przewoźnika – podkreśla Furgalski.
Wiemy, że prace nad programem wspierającym PLL LOT już trwają. Kila dni temu
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, mówił o tym, że szacowana jest wielkość potencjalnego wsparcia. Rozwiązanie ma zostać wypracowane wspólnie z Polskim Funduszem Rozwoju.
Pewną wskazówką co do wielkości wsparcia mogą być koszty miesięczne na poziomie ok. 200 mln zł jakie ponosi narodowy przewoźnik.
Zachęcamy do zapoznania się z raportem ZDG TOR pokazującym rolę lotnictwa w gospodarce oraz skalę globalnej pomocy dla branży, które przekroczy 100 mld USD.
Raport ZDG TOR Pomoc publiczna dla linii lotniczych w czasie pandemii jest już do pobrania!