Internetowe biuro podróży Skyscanner zanotowało wzrost o 1570 proc. rezerwacji na loty między Australią a Nową Zelandią. Oba państwa niedawno otworzyły granice dla obywateli swoich krajów.
Większość dokonanych rezerwacji dotyczyła wylotów z Sydney, skąd narodowi przewoźnicy oferują rejsy do Auckland i Queenstown. Zainteresowaniem cieszą się również loty z Melbourne i Brisbane do Auckland.
– Tam, gdzie jest jasność co do dat i ograniczeń, widzimy bezpośrednią korelację ze wzrostem popytu – podkreślił Hugh Aitken, przedstawiciel Skyscanner, które na początku kwietnia odnotowało także wzrost o 1704 proc. rezerwacji na loty między Izraelem i Cyprem. – Nasze dane pokazują, że na całym świecie rośnie poczucie optymizmu – dodał Aitken.
Jeszcze na początku kwietnia tygodniowa liczba rotacji lotniczych między Australią a Nową Zelandią nie przekraczała dziesięciu. Do końca bieżącego miesiąca liczba wyniesie natomiast blisko 330.
Air New Zealand obsługują tygodniowo około 210 połączeń powrotnych między tymi dwoma krajami.
Grupa Qantas natomiast będzie realizowała około 122 lotów tygodniowo w obie strony. To już około 83 proc. poziomu oferowania sprzed kryzysu wywołanego wirusem COVID-19.
– Spodziewamy się dużego popytu na loty do Nowej Zelandii – mówił jeszcze w ubiegłym tygodniu Andrew David, jeden z dyrektorów operacyjnych w
Qantas. Według statystyk organizacji Tourism Australia to właśnie Nowa Zelandia jest drugim co do wielkości rynkiem dla turystów podróżujących z Australii do innych krajów.
To zainteresowanie działa w obie strony. 40 proc. wszystkich wyjazdów rekreacyjnych z Nowej Zelandii w 2019 roku kierowało się bowiem do Australii. W sumie z 3,1 mln turystów z Wyspy Północnej i Południowej aż 1,4 mln trafiło do Australii, gdzie wydali podczas pobytu blisko 2 mld dolarów.
Dla linii lotniczych obsługujących trasy między tymi krajami znów pojawia się błyskawicznie kolejna szansa na lukratywny biznes. – To wspaniała wiadomość. Biorąc pod uwagę stłumiony popyt i brak alternatywnych celów podróży możemy spodziewać się ogromnego zainteresowania na połączenia do Australii – nie kryje satysfakcji i radości Greg Foran, prezes
Air New Zealand.