Virgin Atlantic chce w najbliższych latach zmniejszyć dominację grupy IAG, właściciela m.in. British Airways, na londyńskim Heathrow. Brytyjski przewoźnik przedstawia plany znacznego zwiększenia tras dalekodystansowych oraz uruchomienia nowej kompleksowej siatki lotów krajowych i europejskich po rozbudowie lotniska.
Potrzebna ekspansja Virgin Atlantic
- Nigdy potrzeba skutecznej konkurencji i wyboru przewoźnika na lotnisku Heathrow nie była bardziej widoczna niż podczas tego lata. Wielka Brytania i ci, którzy do niej podróżują, zasługują na coś znacznie lepszego. Pasażerowie linii lotniczych po prostu potrzebują wyboru, a Virgin Atlantic jest gotowy go dostarczyć, gdy tylko Heathrow się rozbuduje - powiedział Shai Weiss, prezes Virgin Atlantic.
Nowe mapy planowanych tras pokazują, w jaki sposób można rozwinąć program lotów przewoźnika, aby zapewnić klientom znaczną zmianę wyboru. Według Virgina będzie to możliwe tylko wtedy, gdy rząd zreformuje sposób przydzielania nowych slotów na Heathrow, tak aby umożliwić utworzenie drugiego flagowego przewoźnika na lotnisku. Plany ekspansji stanowią czterokrotny wzrost w porównaniu z obecną międzynarodową siatką połączeń Virgin Atlantic i obejmują nowe, nieobsługiwane miasta, takie jak Kalkuta w Indiach, Dżakarta w Indonezji czy Panama City w Panamie, gdzie obecnie pasażerowie Heathrow Airport nie mogą podróżować bez międzylądowania. W sumie Virgin Atlantic planuje obsłużyć 103 krajowe, europejskie i dalekodystansowe miasta, w porównaniu do 19 miejsc dalekodystansowych jakie będą wykonywane w 2020 r.
Z 84 planowanych nowych miejsc docelowych zostanie otwartych:
- 12 połączeń krajowych, m.in. do Belfastu, Glasgow, Manchesteru, Newcastle;
- 37 miast, w tym m.in. do Barcelony, Dublina, Madrytu i Warszawy;
- 35 tras dalekodystansowych, m.in. Buenos Aires, Dżakarta, Kunming czy Kalkuta.
Virgin liczy na szybkie zmiany
Zielona Księga Rządowej Strategii Lotniczej Wielkiej Brytanii wyznaczyła główny cel alokacji dodatkowej przepustowości na Heathrow, aby ułatwić skuteczną konkurencję między liniami lotniczymi, przynoszącej korzyści konsumentom poprzez większy wybór i niższe ceny. Wyznaczono również drugorzędne cele, które poprawią łączność krajową i międzynarodową do miejsc, które są obecnie niedostatecznie lub w ogóle nieobsługiwane. Plany siatki połączeń Virgin Atlantic umożliwiają rządowi osiągnięcie wszystkich trzech celów poprzez wprowadzenie nowej konkurencji na wielu trasach krajowych, europejskich i globalnych, a także otwarcie nowych miejsc docelowych. Bez drugiego flagowego przewoźnika łączącego pasażerów między krajowymi, średniodystansowymi i dalekodystansowymi usługami te ważne cele mogą nie zostać osiągnięte.
Rząd reguluje obecnie zasady przydzielania nowych czasów na start lub lądowanie czyli tzw. slotów. Virgin Atlantic ostrzega, że nowe sloty muszą być przydzielone w sposób umożliwiający stworzenie drugiego przewoźnika flagowego, który będzie mógł skuteczniej konkurować z IAG, obecnie dominującym na lotnisku Heathrow, kontrolującym ponad połowę całkowitej pojemności portu lotniczego. W ostatnich raportach dot. linii lotniczych stwierdzono, że co czwarty pasażer lecący z lotniska LHR (ok. 18,5 miliona pasażerów) - nie ma innego wyjścia, jak lecieć z grupą linii lotniczych IAG. W raporcie stwierdzono również, że pasażerowie ci mogą w konsekwencji płacić do 10 proc. więcej za bilety lotnicze.
- Heathrow jest zbyt długo zdominowany przez jedną grupę linii lotniczych. Trzeci pas startowy to jedyna okazja w życiu, aby zmienić status quo i stworzyć drugiego przewoźnika flagowego. Obniżyłoby to ceny biletów i dałoby pasażerom prawdziwy wybór, a także dałoby Wielkiej Brytanii prawdziwą szansę na zwiększenie powiązań handlowych i inwestycyjnych na całym świecie. Zmiana sposobu przydzielania slotów dla tego wyjątkowego i istotnego wzrostu przepustowości hubu stworzy odpowiednie warunki dla konkurencji i innowacji - dodał Weiss.
Obecnie IAG posiada ponad 55 proc. wszystkich slotów na Heathrow, przy czym żadna inna linia lotnicza nie posiada więcej niż 5 proc. pozostałych slotów. IAG i jego partnerzy joint venture obsługują 77 monopolistycznych tras, co zmusza klientów do latania samolotami tej grupy, ponieważ nie istnieją inne konkurencyjne i bezpośrednie loty. Dlatego Virgin Atlantic zamierza konkurować na 25 trasach, na których istnieje silny monopol IAG.
Flybe zmieni się w Virgin Connect
W ostatnich dniach Virgin Atlantic poinformował, że linia Flybe przejdzie w przyszłym roku rebranding na Virgin Connect. Ma to na celu dostosowanie marki do współwłaściciela - firmy Virgin Atlantic. - Virgin Connect skupi się na tym, by stać się ulubioną i odnoszącą sukcesy linią lotniczą w Europie. Nasi klienci będą oczywiście oczekiwać takich samych wyjątkowych wrażeń z podróży, jak w przypadku innych marek związanych z Virgin - powiedział Mark Anderson, dyrektor generalny spółki dominującej Flybe Connect Airways.
Virgin Atlantic chce wykorzystać Flybe do rozwoju hubów w Manchesterze i Londynie Heathrow. Brytyjska linia już wcześniej próbowała swoich sił na rynku przewozów krótkodystansowych, ale jej eksperyment z spółką Little Red został zakończony w 2015 r., po trzech latach działalności operacyjnej. Flybe Connect Airways jest obecnie w 40 proc. własnością Cyrus Capital Partners, po 30 proc. należy do Stobart Group oraz Virgin Atlantic. Flota przewoźnika składa się obecnie z 76 samolotów: ośmiu Atr-ów 72-600, 54 bombardierów Q400, 11 embraerów E175 oraz czterech E195.