Suwałki: Za grunty pod lotnisko trzeba będzie zapłacić 2 mln zł

W mieście planowana jest budowa pasa startowego o długości 1,3 km z minimalną infrastrukturą. W porcie mogłyby wówczas lądować niewielkie samoloty przewożące do 40 pasażerów. Zabiegi o grunty pod inwestycję trwały wiele miesięcy. Wreszcie udało się otrzymać ziemię, jednak miasto za darowiznę będzie musiało zapłacić 2 mln zł podatku.  Tak wywnioskował urząd skarbowy, a sąd przychylił się do tej interpretacji przepisów.

Zdaniem sądu urząd skarbowy postąpił właściwie, a dzięki pozyskanym gruntom Suwałki się wzbogaciły. Przedstawiciele miasta nie wykluczają, że od wyroku będą składać apelację. Jednak nawet jeśli przyjdzie zapłacić 2 mln zł podatku, nie wpłynie to na plany budowy pasa startowego. Inwestycja ma kosztować 15 mln zł. Budowa – potrwa mniej więcej dwa lata. Prezydent Czesław Renkiewicz zapewnia, że jeśli nie uda się znaleźć zewnętrznych pieniędzy na inwestycję, wszystko sfinansowane zostanie z budżetu miasta.

Zdaniem przedstawicieli miasta małe lotnisko w Suwałkach może przyczynić się do rozwoju miasta i jest konieczna z punktu widzenia lokalnego biznesu. Prezydent miasta przyznaje również, że brak lotniska często wypominają potencjalni inwestorzy. Dodatkowe tereny, o które teraz toczy się spór w sądzie, były konieczne, aby inwestycję zrealizować. Wyjściem może okazać się skierowanie do wojewody podlaskiego z prośbą, by te same grunty przekazał miastu w drodze darowizny, czyli za symboliczną złotówkę. Wówczas najprawdopodobniej można by uniknąć roszczeń fiskusa.