Ryanair podaje PPL do Komisji Europejskiej. Powodem utrudnianie lotów z Lotniska Chopina

Z tego samego powodu Ryanair zdecydował też o zawieszeniu od marca przyszłego roku lotów krajowych z Lotniska Chopina do Wrocławia i Gdańska. Chodzi o alokację stanowisk, z powodu której przewoźnik ma problemy z wykonywaniem swoich operacji lotniczych.

Jak przyznaje w rozmowie z Fly4free.pl Juliusz Komorek, dyrektor ds. regulacyjnych i prawnych Ryanaira, problemy rozpoczęły się wraz z początkiem lipca, gdy PPL zaczął przesuwać przewoźnika na stanowiska położone tak daleko od terminala, że czas przejazdu autobusem do samolotu wynosił 20 minut. Tymczasem połączenia krajowe Ryanaira są połączeniami o charakterze biznesowym i realizowane są 3 razy dziennie.

Po złożeniu przez przewoźnika skargi do PPL, samoloty przesunięto nieco bliżej, jednak linie zdecydowały się złożyć skargę do Komisji Europejskiej. Jednocześnie Ryanair zapowiedział, że połączenia z Warszawy do Gdańska i Wrocławia będą realizowane tylko do końca sezonu zimowego. Łącznie w ciągu roku z połączeń tych korzystało około 600 tys. pasażerów.

Połączenia krajowe do Gdańska i Wrocławia z Lotniska Chopina były realizowane od 4 października ubiegłego roku. Wcześniej przewoźnik obsługiwał je z lotniska w Modlinie, jednak odległość, jaką pasażerowie musieli pokonać, by dojechać do podwarszawskiego portu, skutecznie utrudniała ich rozwój.

Lotnisko Chopina od lat deklaruje, że nie będzie zachęcać tanich linii do operowania ze stolicy. Jednocześnie warszawski port jest lotniskiem użytku publicznego, co oznacza że każdy przewoźnik, który wyrazi taką potrzebę, możne z niego operować. Warunkiem jest akceptacja cennika usług lotniskowych. Formalnie port nie może żadnemu przewoźnikowi wykonywania operacji zabronić, choć – jak widać na przykładzie Ryanaira – może go do tych operacji skutecznie zniechęcić.