Wczoraj, 1 września, z lotniska w Radomiu wystartował pierwszy rejsowy samolot. To historyczny moment dla regionu, na który czekano od dłuższego czasu. Samolot linii Air Baltic zainaugurował loty do Rygi. Część pasażerów stanowili zaproszeni goście.
82 proc. - to wypełnienie 78-miejscowego Bombardiera Q400, którym pierwsi pasażerowie odlecieli do Rygi wczoraj, o godzinie 15:25. Na pokładzie, wśród 36 podróżnych, znalazł się prezydent Radomia Radosław Witkowski, przedstawiciele władz, lokalnych mediów i biur podróży.
Na ten moment mieszkańcy Radomia czekali przynajmniej od roku. Tyle bowiem zajęło radomskiemu lotnisku pozyskanie przewoźnika, licząc od momentu pełnego przystosowania portu do obsługi ruchu pasażerskiego. Loty z Radomia do Rygi realizowane będą trzy razy w tygodniu i zostały zaplanowane tak, by łatwo było się przesiąść w łotewskim hubie na inne połączenia, realizowane stąd m.in. do Londynu, Oslo, Sztokholmu, Kopenhagi, Helsinek, Moskwy, Wilna czy Kijowa.
Już 18 września wystartuje stąd druga linia – Czech Airlines, która latać będzie na trasie do Pragi. Z Radomia przewoźnik będzie latać do Pragi trzy razy w tygodniu. Rozkład opracowano tak, by umożliwić pasażerom podróżującym z Radomia przesiadkę i kontynuację podróży do wielu europejskich miast. Między 1 a 17 września ruch na lotnisku obsługiwany będzie przez certyfikowaną służbę AFIS.
To jednak nie koniec wyzwań dla radomskiego lotniska. Port myśli bowiem o uzupełnieniu siatki połączeń i rozbudowie lotniskowej infrastruktury, która w części operacyjnej (airside) wymaga sporych nakładów finansowych.
Uruchomienie lotniska w Radomiu kosztowało miasto około 120 mln zł. Cywilne lotnisko formalnie uruchomiono pod koniec maja ubiegłego roku, na bazie istniejącego w tym miejscu od lat lotniska wojskowego. Obecnie wojsko korzysta z niego na zasadach współużytkowania.
Interesuje Cię tematyka lotnicza? ZDG TOR zaprasza na pierwsze Forum Lotnicze,
które odbędzie się 10 września w Warszawie.