Prezes SkyUp: Straty są ogromne

Nasz rozmówca ujawnił, że przy współpracy z placówkami Ministerstwa Spraw Zagranicznych w różnych krajach szukano możliwości zorganizowania powrotu pasażerów. W tym zakresie sytuacja już się ustabilizowała. – Główną kwestią, którą musimy teraz rozwiązać, jest znalezienie możliwości prowadzenia działalności operacyjnej i wspieranie w ten sposób gospodarki i stabilności naszej ojczyzny, aby wspierać wysiłki sił zbrojnych oraz ludność cywilną dotkniętą walkami. Oczywiście, musimy też uratować nasze 1,3 tys. miejsc pracy – podkreślił Seruchow.

Pomimo tego SkyUp stara się kontynuować działalność.

Zaapelowaliśmy do światowej rodziny lotniczej o wsparcie nas i Ukrainy w jej walce i ogłosiliśmy, że nasze samoloty i załogi są gotowe do pracy w ramach formuły wet-lease. Dysponujemy niezawodnymi załogami oraz grupą ekspertów i specjalistów z zakresu lotnictwa i turystyki o globalnym doświadczeniu. Mamy flotę średniodystansowych B737, jak i doświadczenie w szybkiej konwersji tych maszyn do przewozu ładunków. Możemy więc prowadzić loty ewakuacyjne czy dostarczać pomoc humanitarną w ramach korytarzy powietrznych.


Dmytro Seruchow, prezes SkyUp Airlines

Takie wykorzystanie samolotów pomogłoby nam utrzymać działalność w czasie wojny oraz płacenie podatków, wspierając Ukrainę. Każdy co dziesiąty zarobiony dolar lub euro chcielibyśmy przekazywać na pomoc ofiarom wojny. We współpracy z funduszami izraelskimi udało się nam przetransportować 58 ton ładunków pomocy humanitarnej. Były to lekarstwa, pieluchy, środki higieny osobistej, koce oraz jedzenie. Wykonaliśmy także 17 lotów ewakuacyjnych, dzięki którym 2378 Ukraińców znalazło się w Izraelu w ramach programu repatriacyjnego. Cała Ukraina i wszyscy Ukraińcy są teraz na froncie. Każdy jest zdany na siebie, ale jesteśmy razem dla naszej przyszłości. I na pewno wygramy.

Nadal jednak obowiązują umowy leasingu.

Jesteśmy w trakcie negocjacji ze wszystkimi lessorami i oczekujemy od nich wsparcia w zakresie obecnych umów leasingowych. Stoimy przed wyzwaniami, jakich nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy, dlatego tak bardzo liczmy na wet-lease i przewóz ładunków. Każdy rodzaj pracy, który będzie mogła wykonać ukraińska firma z ukraińską kadrą, pozwoli nam przetrwać i wypełnić zobowiązania wobec tysięcy ukraińskich rodzin. I to jest najważniejsze.

Czy wasi piloci, personel pokładowy i inni pracownicy są bezpieczni?

Zaproponowaliśmy ewakuację naszym pracownikom i ich rodzinom, ale w czasie stanu wojennego na Ukrainie mogą wyjechać tylko kobiety z dziećmi i osoby starsze, w związku z czym część z nich pozostała w Ukrainie. Wśród naszych kolegów są także tacy, którzy zdecydowali się bronić kraju, wolontariusze czy członkowie „cyber forces”. Cały czas staramy się sobie pomagać i utrzymywać kontakty.

Czy w takiej sytuacji jacyś pracownicy zdecydowali się odejść? Czy, Ci którzy zostali, otrzymują obecnie pełne wynagrodzenie.

Do tej pory tylko dwóch pracowników z prawie 1300 opuściło firmę z własnej woli. W lutym wszyscy otrzymali pełne wynagrodzenie, w tym za cztery dni, w które firma już nie działała ze względu na wybuch wojny. W marcu niestety ze względu na zawieszenie operacji wypłacimy tylko część, o czym poinformowaliśmy na początku miesiąca. Mimo to robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc naszym pracownikom i ich rodzinom.

Jaki los spotkał samoloty pasażerskie, które zostały na Ukrainie?

Tylko jeden samolot SkyUp Airlines został na terytorium Ukrainy. Jak dotąd szczęśliwie nie został on zniszczony. Niestety armia rosyjska zniszczyła największy samolot świata, czyli Mriję stacjonującą w Hostomelu.

Jeśli wojna się zakończy, to jakie będą szansę na powrót lotnictwa cywilnego do funkcjonowania?

Pierwszą kwestią, jaką będzie trzeba się zająć będzie stan infrastruktury lotniczej, w tym pasów startowych, sprzętu lotniczego i lotniskowego, a jak wiadomo, obecnie nie ma możliwości oszacowania rozmiarów strat. Nasze lotnictwo będzie potrzebowało ok. sześciu miesięcy na przywrócenie lotów. Jednocześnie nadal można chronić główne lotnisko kraju, Międzynarodowy Port Lotniczy Kijów-Boryspol, który pozwoliłby nam od razu zacząć latać. Z wyjątkiem jednego wszystkie nasze samoloty są bowiem obecnie w bezpiecznych rejonach świata.

Ukraińcy mogą i będą pracować najciężej jak to możliwe, aby chronić swój kraj. Straty są jednak dramatycznie ogromne. Wiele pytań pozostaje w obecnej sytuacji bez odpowiedzi. Pojawiają się spekulacje, że niektórzy tani przewoźnicy będą gotowi do startu już następnego dnia po zakończeniu wojny, ale model z minimalnymi opłatami lotniskowymi to nie jest coś, czego będzie potrzebował nasz kraj. Określone muszą zostać źródła finansowania odbudowy oraz przyjęcie czegoś podobnego do Planu Marshalla dla przemysłu lotniczego na Ukrainie.

Pilną sprawą jest więc natychmiastowe dostarczenie sytemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej na Ukrainę. Po pierwsze pomoże on powstrzymać zabijanie naszych dzieci i obywateli, a po drugie będziemy w stanie chronić naszą infrastrukturę.