PPL chce odkupić od Węglokoksu pakiet akcji Katowice Airport

Plany przejęcia udziałów górnośląskiego lotniska, które znakomicie radzi sobie zwłaszcza w działalności cargo, potwierdził Stanisław Wojtera, prezes PPL.

– Oczywiście. Ale tutaj do tanga trzeba dwojga i też nic na siłę. Proszę, by do tej deklaracji podchodzić z dużym spokojem – przekazał szef PPL, które aktualnie jest wyłącznym właścicielem portów w Warszawie, Radomiu i Zielonej Górze. W przypadku dziesięciu innych lotnisk regionalnych posiada natomiast udziały w spółkach nadzorujących ich zarządzanie.

Niedawno w Katowicach obsłużono trzymilionowego pasażera w tym roku. W podkrakowskich Balicach państwowa spółka posiada już prawie 80 proc. PPL pragnie większej integracji obu portów. – To jest dobre dla wszystkich. Powiedzmy sobie szczerze. Dla Węglokoksu jest to dziwna spółka w portfelu – uważa Wojtera.

Prezes PPL zapewnia w rozmowie z WNP, że ewentualne przejęcie większości akcji górnośląskiego lotniska nie przyniesie Pyrzowicom biznesowej szkody. – Nie konkurujemy ze sobą. To nie jest tak, że ja do Warszawy ściągnę jakiegoś przewoźnika, który chce np. latać do Wrocławia. Nie. Jak on chce latać do Wrocławia, to on będzie tam latał. Tu nie ma konkurencji. Jest współpraca i synergia. Chciałbym, by PPL w tym się specjalizowało i tak widzę naszą misję – podsumował Wojtera wątek z Katowicami.