Jeśli pierwsza inicjatywa ustawodawcza prezydenta RP Karola Nawrockiego zostanie przyjęta przez Parlament bez żadnych zmian, w Polsce zdelegalizowana zostanie możliwość zawierania umów przez samorządy z liniami lotniczymi na „promocję regionu” w lotach.
Małe porty lotnicze mają problem z zachęceniem przewoźników do rozwoju oferty, gdyż popyt jest zbyt niski, aby bezpośrednie połączenia lotnicze były zyskowne. Co więcej, linie lotnicze mają nawet problemy, aby przekroczyć próg rentowności operacji niszowych. Jedynym rozwiązaniem patowego stanu jest zaoferowanie liniom lotniczym – przeważnie operatorom o modelu niskokosztowym – dopłat, zachęt, czy zniżek opłat lotniskowych.
Unijny zakaz
W Unii Europejskiej zabronione jest de iure dotowanie komercyjnych linii lotniczych przez samorządy, a władze centralne mogą udzielić pomocy publicznej – konieczne jest spełnienie określonych i rygorystycznych wymogów – raz na 10 lat. Władze regionalne znalazły haczyk – proces dofinansowywania lotów realizowany jest za pomocą „promocji regionu”. Linie lotnicze otrzymują miliony złotych dotacji, a konieczne do podjęcia działania polegają na m.in.: udostępnieniu materiałów promocyjnych danego regionu w mediach społecznościowych, czy mailing ofertowy.
W takiej właśnie formule urzędy marszałkowskie województw lubuskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i podkarpackiego dotują połączenia „tanich” i czarterowych przewoźników. Jedynie za słuszne (choć i tak kontrowersyjne) można uznać subsydiowanie lotów Warszawa – Zielona Góra. Coroczny koszt obsługi takiego przedsięwzięcia marketingowego to około 14 milionów złotych. Kwota wysoka, więc samorząd stara się, aby
loty były objęte formułą PSO. Wtedy do rejsów dopłacałby Skarb Państwa.
Delegalizacja „promocji regionu”
Przetargi na „promocję regionu” w lotach budzą kontrowersje, a nowy prezydent RP, Karol Nawrocki, chce, aby w Polsce dopłacanie do połączeń lotniczych w takiej formule było nielegalne. W ramach pierwszej inicjatywy ustawodawczej (Ustawa o zapewnieniu realizacji inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego) znalazł się przepis (art. 6), którego literalnie zakazuje chętnie stosownej przez samorządy regionalne praktyki.
– „Zakazuje się dofinansowania połączeń lotniczych przez Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub ich związki, państwowe osoby prawne oraz komunalne osoby prawne. Podmioty określone w zdaniu poprzedzającym nie mogą w szczególności zawierać umów o charakterze marketingowym, promocyjnym lub innych umów podobnego rodzaju z przewoźnikami lotniczymi lub jednostkami powiązanym” – brzmi par. 1 art. 6 ww. projektu ustawy. Czynności prawne (zawieranie umów na „promocję regionu”) byłyby nieważne z mocy prawa.
W uzasadnieniu do ustawy wskazano, że powszechna praktyka jest „ryzykiem systemowym dla osiągnięcia celów Programu [CPK, przyp. red.] jest utrzymywanie się systemu dofinansowania połączeń lotniczych przez instytucje publiczne, w szczególności w drodze umów marketingowych. Tego rodzaju działania naruszają zasady wolnej konkurencji poprzez dotowanie przewoźników lotniczych w sposób budzący wątpliwości z punktu widzenia niedozwolonej pomocy publicznej oraz zakłócają wolną konkurencję sektora lotniczego, na której opiera się koncepcja realizacji Lotniska Centralnego Portu Komunikacyjnego”.