Lotnisko Chopina: Koniec prac na DS1

W związku z prowadzonymi pracami na drodze startowej nr 1 konieczne było jej czasowe wyłączenie od połowy marca do końca czerwca tego roku. Od początku lipca działała ona w skróconej o 500 m długości. Następnie została wyłączona na dwa tygodnie od 14 października, by zgrać poszczególne elementy przed oddaniem jej do użycia na całej długości. W trakcie zamknięcia DS1 konieczne było przenoszenie całości ruchu na drogę startową nr 3 (15-33, kierunek operacji Ochota, Bemowo, Wola – Piaseczno), co wywoływało protesty mieszkańców tych dzielnic.

Początkowo zakończenie prac planowano na 25 października, ale termin musiał zostać przesunięty ze względów pogodowych. – Gęsta mgła, która występowała w ubiegłym tygodniu uniemożliwiła wykonanie pewnych prac – wyjaśnia Piotr Rudzki, rzecznik prasowy lotniska. Teraz większość operacji ma powrócić na DS1.

Jak zwraca uwagę PPL, maksimum środowiskowe operacji lotniczych dla Okęcia wynosi na dobę 600 startów i lądowań. Już teraz jest on przekraczany, a z każdym rokiem będzie coraz gorzej. Wedle danych ULC stołeczny port w 2028 roku może się mierzyć z ruchem dwukrotnie większym niż dziś. W związku z ograniczeniami infrastrukturalnymi i środowiskowymi, za dziewięć lat lotnisko Chopina, zależnie od wyliczeń, nie będzie w stanie obsłużyć od 5 do 15 mln pasażerów. Konieczne jest więc wykorzystanie w maksymalnym stopniu tego, co lotnisko może dać.