Polskie Linie Lotnicze LOT poleciały dziś (24 listopad) po raz pierwszy do Stavanger w Norwegii. To jedno z trzech połączeń do krajów nordyckich jakie zostało uruchomione w tym roku.
Stavanger będzie drugą destynacją LOT w Norwegii – obecnie samoloty LOT-u regularnie lądują w Oslo. Cztery rotacje w tygodniu obsłużą boeingi 737 MAX 8.
Rejsy o numerze LO489 do Stavanger będą startowały w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki o godzinie 8:10. Z kolei rejsy powrotne o numerze LO490 na Lotnisko Chopina w Warszawie zaplanowane są w tych samych dniach o godzinie 11:25. Połączenie będzie obsługiwane samolotami typu Boeing 737 MAX 8, a czas lotu na tej trasie wyniesie około dwie godziny.
Obecnie do Stavanger z Polski latają tylko samoloty Wizz Air. Węgrzy oferują bezpośrednie rejsy z Gdańska i Krakowa. Miasto Stavanger położone jest na południowo-zachodnim wybrzeżu Norwegii, w okręgu Rogaland, będąc ważnym ośrodkiem kulturalnym, biznesowym i turystycznym. To lokalizacja uchodząca za bramę do regionu fiordów przyciągająca turystów z całego niemal świata, a także jeden z najważniejszych ośrodków przemysłu naftowego w Europie – to właśnie stąd obsługiwane jest większość lotów na platformy wiertnicze na Morzu Północnym.
– Dzięki tej trasie nie tylko otwieramy nowe możliwości dla turystów pragnących poznawać niezwykłe krajobrazy Norwegii, lecz także odpowiadamy na potrzeby licznej grupy polskich specjalistów pracujących w regionie Stavanger –
mówił podczas ogłoszenia nowego połączenia Michał Fijoł, prezes zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT.
Prezes LOT podkreślał przy tym, że Stavanger nie jest kierunkiem wyłącznie biznesowym związanym z przemysłem naftowym, ale zapewni również obsługę ruchu etnicznego i licznie zgromadzonej w regonie Polonii. – Stavanger i okolice oferują szereg atrakcji turystycznych, co pokazuje, że będziemy się rozwijać w tych kierunkach. Naturalną konsekwencją będzie też to, że będziemy szukać kierunków tego rodzaju, które nie są jedynie o charakterze biznesowym – zaznaczał Fijoł podczas Kongresu Rynku Lotniczego.
– Szacuje się, że obecnie w Norwegii mieszka około 110 tys. Polaków, co czyni ich jedną z największych grup etnicznych w tym kraju. Ufam, że nasze bezpośrednie połączenie do Stavanger ułatwi podróże między Polską a Norwegią, uzupełniając ofertę dotychczasowych połączeń do Oslo – dodawał tuż przed startem pierwszego lotu Robert Ludera, prokurent i dyrektor biura siatki połączeń LOT. Państw nordyckie na topie
W tym roku LOT uruchomił już dwa nowe połączenia do innych państw nordyckich.
Od kwietnia możemy z Warszawy latać do Reykjavíku na Islandii, zaś za kilka dni uruchomione zostaną
połączenia do Rovaniemi w Finlandii.
Popularność kierunków nordyckich wynika także z dobrej lokalizacji Warszawy jako hubu przesiadkowego do tras na południe Europy czy do Azji Centralnej. Sama Skandynawia to zaś duży popyt na loty o charakterze emigracyjnym i biznesowym. Co ciekawe w roku 2023 podczas prezentacji strategii rozwoju siatki połączeń LOT wskazywał jako kolejną destynację w Norwegii Bergen a nie Stavanger. W najbliższym czasie możemy więc się spodziewać uruchomienia kolejnych destynacji łączących Warszawę z północną częścią Europy. Przewoźnik nie chce jednak potwierdzić, czy można się spodziewać np. zwiększenia jego obecności w Szwecji.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że możliwości rozwojowe LOT w Warszawie są ograniczone, ze względu na niemal wyczerpaną przepustowość stołecznego lotniska.
Przewoźnik obecnie aktualizuje strategię z roku 2023 tak, żeby uwzględniała ona podjęte w międzyczasie decyzje o rozbudowie Lotniska Chopina i
wyborze Airbusa jako dostawcy samolotów regionalnych. Do tego czasu
narodowy przewoźnik będzie zwiększał swoją obecność w portach regionalnych.
– Dzięki nowym trasom, takim jak Stavanger, ale również uruchomionym wcześniej połączeniem do Reykjaviku, do Malty, Salonik czy Marrakeszu, umacniamy pozycję hubu przesiadkowego na lotnisku Chopina i pozycję LOT w naszym regionie świata – podkreśla Ludera. Dodaje przy tym, że nie byłoby to możliwe gdyby nie inwestycje w nowoczesną flotę.
– W najbliższych kilkunastu miesiącach odbierzemy kilkanaście nowych samolotów typu Boeing 737 MAX prosto z fabryki Boeinga w Stanach Zjednoczonych, a już w 2027 roku rozpoczniemy odbiory samolotów nowej generacji w flocie regionalnej Airbus A220 – przypomniał Ludera. Nie zdradził jednak jakie nowe połączenia zamierza otworzyć LOT.