Alitalia nie była w stanie przełamać progu rentowności, a funkcjonowanie operacyjne włoskie linie lotnicze zawdzięczały wyłącznie rządowej „kroplówce”. Rzym wpompował w narodowego przewoźnika miliardy euro, ostatecznie uśmiercając go. Lekarstwem na wieloletnią bolączkę miało być założenie ITA Airways. A nowy flagowiec powtarza jednak błędy poprzednika prawnego – działalność w roku 2024 wygenerowała stratę 227 milionów euro.
Narodowe linie lotnicze Włoch, w których 59 proc. udziałów należy do Ministerstwa Gospodarki, a 41 proc. do Grupy Lufthansy, która po kilkumiesięcznym boju ostatecznie wykupiła mniejszościowy pakiet udziałów i stała się de facto podmiotem zarządczym nad ITA Airways, miały jako następca prawny Alitalii nie powtarzać błędów poprzednika i być ciągle na minusie. Niestety, ale biznesplan nie spełnił się – flagowiec od początku swojej działalności notuje wyłącznie straty.
Rok 2022, czyli pierwszy pełny rok włoskiego przewoźnika pod nową marką, zakończył się stratą netto aż pół miliarda euro. Kolejny rok przyniósł znaczna poprawę – 365-dniowa działalność operacyjna wygenerowała stratę zaledwie pięciu milionów euro, a rok 2024 miał być pierwszym od ponad dekady, kiedy flagowy operator z Italii odnotuje zysk netto. Na dodatnie wyniki finansowe mogły wskazywać rezultaty w pierwszym półroczu, jak i roczny wzrost całkowitych przychodów o 26 proc. do poziomu 3,1 miliarda euro.
EBITDA wyniosła 337 milionów euro, a rok został zamknięty z zyskiem operacyjnym (EBIT) rzędu trzech milionów euro, podczas gdy wynik netto, kolejny już raz, okazał się ujemny. Strata netto wyniosła 227 milionów euro. Niemoc w zamknięciu bilansu na plusie wymaga działań zaradczych, za które odpowiada wyznaczony przez Grupę Lufthansa Joerg Eberhart. Dyrektor generalny ITA Airways w wywiadzie dla „Corriere della Sera” wskazał, że konieczna jest „praca wszystkich trybów z maksymalną wydajnością”, co pozwoli wypracować zysk.
Działalność ITA Airways ma wygenerować pierwszy zarobek „na czysto” dopiero w 2027 roku. Do tego czasu włoskie linie lotnicze mają zoptymalizować wykorzystanie samolotów wąskokadłubowych, które zostały dotknięte problemami z jednostkami napędowymi. Niemożność przelotu nad Rosją utrudnia rozwój połączeń na Daleki Wschód, więc operator, pod zarządem niemieckiego holdingu, chce uruchomić pięć nowych tras do Stanów Zjednoczonych Ameryki i dogęścić częstotliwości lotów do Afryki, aby zmaksymalizować rentowność drugiej i trzeciej fali wylotowej z rzymskiego hubu.
Uruchomienie nowych tras wiązać się będzie z koniecznością pozyskania nowych samolotów, zwłaszcza szerokokadłubowych. Z pomocą może przyjść Grupa Lufthansa (przyszła spółka matka), która oczekuje na odbiór łącznie 250 nowych statków powietrznych i jest w stanie rozdzielić samoloty wewnątrz zapotrzebowania przewoźników z holdingu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.