– Co najmniej 51 proc. udziałów Centralnego Portu Komunikacyjnego pozostanie po stronie skarbu państwa – zapewnił Marcin Horała, rządowy pełnomocnik do spraw tej inwestycji.
Wiceminister infrastruktury wraz z południowokoreańskim ministrem ziemi, infrastruktury i transportu Noh Hyeong Oukiem oraz prezesami CPK i Seul-Inczon Mikołajem Wildem i Kim Kyung-wookiem podpisali
porozumienie zacieśniające współpracę przy realizacji Portu Solidarność. Dokument zakłada działania zmierzające w celu wspólnego przedsięwzięcia w formule joint venture, w którym Koreańczycy mają objąć mniejszościowy pakiet udziałów.
– Możemy zaoferować inwestorom pakiet mniejszościowy do 49 proc. udziałów w spółce lotniskowej. To jest ten inwestor strategiczny, który wnosi nie tylko kapitał, ale też know-how, technologię i wszystko co jest związane z operowaniem na lotnisku – wyjaśnił Horała. Rządowy pełnomocnik ds. CPK jest przekonany, że to nie będzie jednak aż 49 proc. udziałów, więc znajdzie się też miejsce dla innych inwestorów, bardziej kapitałowych. – Nie jest tak przy żadnym projekcie, żeby spółka zbierała 100 proc. potrzebnych środków na kapitale zakładowym. Oprócz tego będą również różnego rodzaju instrumenty dłużne. W tym przypadku także różni inwestorzy mogą je oferować – tłumaczył wiceminister infrastruktury.
Jaka spodziewana jest kwota inwestycji ze strony partnerów z Azji Wschodniej? Według Horały to będą setki milionów dolarów. – To jest ten rząd wielkości. Zależy też jak wyceniony zostanie transfer technologii, know-how, czyli wartości niematerialne, które trzeba jakoś oszacować, zawierając umowę spółki – stwierdził wiceminister infrastruktury. Jak zapewnił poza bezpośrednią inwestycją kapitałową, którą będzie wnosił Incheon International Airport Corporation (IIAC), jest także cały zespół, który nazywa się Team Korea, obejmujący koreańskie instytucje finansowe i kapitałowe, które także będą uczestniczyły w konkretnych rozmowach. – Finansiści w ich toku zdecydują nad konkretną konstrukcją finansową tego projektu, np. ile na kapitał, a ile i w jakim w instrumencie dłużnym. Może to być kredyt, a mogą to być również obligacje komercyjne – zaznaczył rządowy pełnomocnik ds. CPK.
Jak ujawnił Horała w przypadku Inczon to będzie pakiet mniejszościowy. W sprawie szczegółów odbędą się jeszcze spotkania, podczas których oddelegowani specjaliści zdecydują ile wniosą inwestycji kapitałowej, a na ile zostaną wycenione różne inne wkłady. – Założenie jest jednak takie, że wszystkie pakiety będą mniejszościowe. Co najmniej 51 proc. pozostanie po stronie skarbu państwa, a ściśle mówiąc tej spółki CPK, którą obecnie wszyscy znają. To jest państwowy operator infrastruktury, będący w 100 proc. własnością skarbu państwa z zakazem zbywania udziałów – przypomniał wiceminister infrastruktury. Jak dodał w docelowym modelu, tak za 10 czy 20 lat, będzie to państwowy holding infrastrukturalny, który będzie miał udziały w różnych przedsięwzięciach. Jednym z nich będzie CPK Lotnisko.
Jaki jest w tej chwili szacunkowy koszt tej inwestycji? Horała unikał podawania konkretnych kwot. – Co roku otrzymujemy dokapitalizowanie obligacjami skarbu państwa, więc założenia są na bieżąco aktualizowane. Z drugiej strony trzeba pamiętać jak dynamiczne są ceny robót budowalnych i materiałów. One zdecydowanie wzrosły – podkreślił rządowy pełnomocnik ds. CPK. Według niego opracowanie masterplanu będzie momentem oficjalnej aktualizacji capital expenditures (CAPEX). – Za tydzień poznamy już delimitację terenu pod inwestycję. Jak wiemy o dokładnej lokalizacji przesądza decyzja środowiskowa, która jest udzielana w procesie zakładającym udział stron i zgłaszanie wniosków. To jest trochę poza inwestorem, który tylko wskazuje to, o co się ubiega – stwierdził Horała.
Wiceminister infrastruktury jest przekonany, że przyszłe CPK w partnerstwie z Inczonem będzie w sposób oczywisty bardziej atrakcyjne dla linii lotniczych z Korei Płd. Inczon z kolei stanie się dla PLL LOT atrakcyjnym hubem, jeśli chodzi o łączenie tras dalekowschodnich. – To zadziała w obie strony. Obecnie jak rozmawia się z Koreańczykami podróżującymi do Polski, to bardzo często jest tak, że latają do Wiednia lub Monachium i stamtąd jakimiś połączeniami regionalnymi docierają dopiero do Polski. Po realizacji CPK będzie odwrotnie. Koreańczycy pragnący zwiedzić Pragę lub Monachium będą zaczynać swoją podróż od przylotu do Polski – uważa Horała.