Linie Emirates nie uruchomią drugiego dziennie połączenia między Dubajem a Warszawą, mimo otrzymania od koordynatora slotów koniecznych praw na lądowania i starty – wynika z ustaleń Rynku Lotniczego.
Od ponad 12 lat linie lotnicze Emirates realizują swoje połączenia na Lotnisko Chopina. Początkowo rejsy realizowały airbusy A330-200, lecz wzrost zainteresowania usługą skłonił przewoźnika do desygnowania boeingów 777-300ER do obsługi jedynej destynacji w Polsce. Samoloty szerokokadłubowe w trzyklasowej konfiguracji realizują loty do Warszawy codziennie, co zapewnia podróżnych wygodne opcje transferowe w dubajskim hubie przewoźnika.
Zjednoczone Emiraty Arabskie stały się niezwykle popularną destynacją urlopową, a odwrócona sezonowość gwarantuje rentowność lotów przez cały rok. Kiedy Emirates zaczynał latać do Polski był jedynym przewoźnikiem, oferującym bezpośrednie połączenie lotnicze z tym państwem w Zatoce Perskiej vel Arabskiej. A obecnie z Polski jednym lotem można dostać się do Abu Zabi, Dubaju i Szardży, a rejsy oferują: Air Arabia, Etihad Airways, flydubai, Polskie Linie Lotnicze LOT (w sezonie zimowym) i Wizz Air, jak i przewoźnicy czarterowi.
Emirates próbowały zwiększyć podaż lotów do Polski,
czyniąc Warszawę destynacją A380. Podaż lotów pozostała jednak na tym samym poziomie, a współpraca z flydubai pozwoliła na zwiększenie oferty – hybrydowy przewoźnik oferuje obecnie z i do Dubaju dwie rotacje dziennie). Była szansa, że w sezonie zimowym podaż lotów Emirates urośnie – emiracki operator uzyskał 308 dodatkowych slotów na „Okęciu”, co upoważniło linie do uruchomienia drugiej rotacji w ciągu dnia.
Podaż miejsc Emirates w obie strony mogłaby wzrosnąć z 110 880 do 221 760, lecz tak się jednak nie stanie. Z naszych ustaleń wynika, że Warszawa w czasie lotniczej zimy będzie obsługiwała wyłącznie jedną rotację Emirates dziennie, gdyż przewoźnik z Dubaju nie zamierza na razie uruchamiać drugiej rotacji.