Dziś największy jak dotąd strajk w liniach lotniczych Ryanair

Załogi kokpitu Ryanair planują 24-godzinny strajk, który zacznie się 12 lipca o 1:00 czasu w Dublinie. W tym czasie odwołanych zostanie 30 lotów. To już druga akcja podjęta przez pracowników linii lotniczych, która wywołana została frustracją pracowników, oczekujących na wprowadzenie zmian zapowiedzianych przez przewoźnika w grudniu ubiegłego roku.

Aż 120 pilotów Ryanair zostało poddanych głosowaniu w sprawie akcji protestacyjnej, oświadczyło w środę Irish Air Line Pilots Association, choć nie jest jasne, ilu jest wezwanych do służby podczas strajku i jaka część z nich wyjdzie. Ryanair oświadczył we wtorek, że w trakcie akcji straci 30 z 290 lotów na irlandzkich lotniskach – wszystkie na trasach do Wielkiej Brytanii.

Przewoźnik dodał w środowym oświadczeniu, że wszyscy dotknięci klienci otrzymają zwrot kosztów podróży lub zostaną ponownie zakwaterowani, a zakłócenia będą "ograniczone" do minimum. Przewoźnik przewiduje, że w rzeczywistości do akcji przyłączy się realnie 27 proc. pilotów.

Niemiecki związek pilotów Vereinigung Cockpit również zagłosuje w sprawie przeprowadzenia akcji protestacyjnej w sporze o płace i warunki pracy w Ryanair, a wyniki zostaną ogłoszone w tym miesiącu. Hiszpański, portugalski i belgijski personel pokładowy mają uderzyć 25 i 26 lipca, a włoscy stewardzi dołączą do akcji 25 lipca. IALPA poinformowała, że ​​planuje powiadomić Ryanair o dodatkowych strajkach "we właściwym czasie".

Ryanair zgodził się zaakceptować związki zawodowe po kryzysie kadrowym w zeszłym roku. Piloci Ryanair w Niemczech przeprowadzili kilkugodzinny protest w grudniu, ale przeszedł on bez większych zakłóceń. O'Leary ostrzegł w lutym, że jest gotów znieść strajki, a nie zgodzić się na żądania związków, które mogłyby zagrozić modelowi biznesowemu taniego giganta.