Pasażerowie oczekujący na przesiadki oraz wysiadający z lotów opóźnionych staną się klientami obiektów noclegowych. Dlatego Centralny Port Komunikacyjny to szansa także dla biznesu hotelarskiego – powiedział podczas Kongresu 590 Gheorghe Marian Cristescu, prezes Chopin Airport Development i przewodniczący Społecznej Rady Turystyki przy Ministrze Sportu. Jak zaznaczył, pieniędzy zainwestowanych dotychczas w hotele na Okęciu nie uważa za stracone, ponieważ po zamknięciu lotniska obiekty będą działać nadal, obsługując inne generatory ruchu.
– Nie ukrywam, że gdy usłyszałem o tym pomyśle, miałem obawy – rozpoczął Cristescu. Firma posiada dziś dwa obiekty przy lotnisku w Warszawie, a w przyszłym roku otwiera kolejny, pięciogwiazdkowy, liczący 230 pokoi. Po zastanowieniu doszedł jednak do wniosku, że hoteli w obecnej lokalizacji nie będzie trzeba zamykać. – Nasze hotele nie są uzależnione wyłącznie od wyników lotniska. Mamy kilka segmentów gości, którzy zatrzymują się w naszych hotelach nie tylko z powodu bliskości portu. Kiedy ruch lotniczy będzie odbywał się w CPK, teren obecnego Lotniska Chopina będzie wyglądał zupełnie inaczej, także pod względem inwestycji. Moja obawa była więc nieuzasadniona – przyznał.
Na przesiadkę lepiej poczekać w hotelu
Prezes CAD wyraził nadzieję, że firma będzie miała możliwość wybudowania jednego lub dwóch hoteli przy CPK. Jak stwierdził, nie obawia się, że wobec możliwości szybkiego dojazdu koleją podróżni będą woleli nocować w centrum Warszawy, by przy okazji skorzystać z oferty wielkiej metropolii. – W hotelach nie mieszkają tylko ludzie, którzy chcą dostać się do centrum. Coraz więcej ludzi ceni swój czas i chce spać przy lotnisku, by łatwiej zdążyć na samolot – uzasadnił.
Szansę dla biznesu hotelarskiego stworzy również intensywny ruch tranzytowy, z myślą o którym będzie projektowany CPK. – Jeśli pasażerowie będą dłużej czekać na połączenie przesiadkowe, również będą korzystać z usług hoteli. Trzeba też brać pod uwagę istnienie segmentu pasażerów lotów opóźnionych lub anulowanych. Korzystają oni z hoteli najbliżej lotniska – wyjaśnił Cristescu. Jak dodał, taka grupa gości istnieje w Warszawie już dziś – a na lotnisku takim jak CPK, odprawiającym docelowo 50 mln pasażerów, segment ten będzie stanowił podstawę popytu na pokoje w hotelach przylotniskowych.
Nowe hotele także przy innych portach
– Sądzę, że ta inwestycja pomoże nam wszystkim się rozwijać. Od kiedy w Polsce dyskutuje się na temat CPK, miałem okazję być za granicą na kilku dużych wydarzeniach branżowych. Kiedy rozmawiam o planach budowy centralnego portu z kolegami z branży, zaczynają oni nabierać do nas coraz większego szacunku. To także świadectwo coraz szybszego rozwoju Polski. Poprzez CPK będziemy zmieniać historię komunikacji w Europie – podsumował prezes.
Niezależnie od tego Chopin Airport Development zamierza rozbudowywać sieć hoteli o kolejne miasta. – Planujemy inwestycje w Poznaniu i w Rzeszowie. Mamy nadzieję, że obiekt między lotniskiem a centrum kongresowym, oddalony od obydwu tych miejsc o 5 minut spaceru, będzie działał już za 2 lata. Mamy już doświadczenie na lotnisku w Gdańsku, a także w Katowicach, gdzie budujemy kolejny hotel – deklarował Cristescu.