Nie ma powodów, by obawiać się negatywnego wpływu budowy nowych linii w ramach „komponentu kolejowego” CPK na lokalne społeczności i środowiska ich życia – zapewnia rzecznik Centralnego Portu Komunikacyjnego Konrad Majszyk. Jak przekonuje, ogólne zapisy Strategicznego Studium Lokalizacyjnego zostaną uszczegółowione w taki sposób, by zminimalizować konieczność wyburzeń i nie tworzyć barier komunikacyjnych. Uwagi mieszkańców mają zostać rozpatrzone po zakończeniu konsultacji społecznych.
W trwających od 10 lutego konsultacjach SSL złożono już ponad 10 tysięcy wniosków. Można nadsyłać je jeszcze przez pięć dni. – Chcemy przeprowadzić inwestycje w jak największej zgodzie z mieszkańcami. Konsultacje w sprawie linii kolejowych ogłosiliśmy po to, żeby zasięgnąć opinii mieszkańców – zapewnia rzecznik spółki CPK Konrad Majszyk. Z treścią wielu wniosków podejmuje jednak polemikę.
Według przedstawiciela CPK obawy i przestrogi przed dzieleniem miast na pół (tzw. efekt korytarzowy) oraz przed masowymi wyburzeniami budynków z powodu budowy linii są pozbawione podstaw. – Przejście przez daną miejscowość nie musi oznaczać wyburzeń. Mamy możliwość przeprowadzenia linii w poziomie -1, czyli w wykopie lub tunelu, albo +1, czyli na estakadzie. Takie rozwiązania są obowiązkowe w przypadku linii dostosowanych do prędkości wyższych niż 160 km/h, nie ma więc mowy o tym, że nowe linie będą stanowiły barierę komunikacyjną, że przetną drogi, szlaki piesze, korytarze migracji zwierząt albo ważne ciągi ekologiczne – twierdzi Majszyk. Trudno jednak dziwić się obawom mieszkańców: sam wykop – lub nasyp ziemny, o którym przedstawiciel CPK nie wspomniał – również może stanowić barierę przestrzenną. Przykładów nie brakuje już dziś na sieci konwencjonalnej.
– Warianty w ramach SSL to nie jest ostateczny przebieg tras kolejowych i drogowych z programu inwestycyjnego CPK – zwraca uwagę Majszyk. W Studium przedstawiono korytarze, a wewnątrz nich – zaproponowano różne warianty tras (jak w opisywanym przez nas przypadku
przebiegu linii 85 przez Łódź i Konstantynów). Na etapie planowania spółka zamierza sprawdzić opinię mieszkańców, a tam, gdzie jej propozycje nie spotkają się z akceptacją, szukać innych rozwiązań.
Jak twierdzi rzecznik CPK, nie jest uzasadniony także lęk przed generowanym przez ruch pociągów hałasem. – Pociąg Pendolino jadący ponad 200 km/h [w rzeczywistości, w polskich warunkach, najwyżej 200 km/h – przyp. RC] generuje tyle samo hałasu, co ciężarówka przemieszczająca się 80 km/h. Różnica jest taka, że przejazd Pendolino trwa krócej – zaledwie kilka sekund – i odbywa się np. cztery razy na godzinę, podczas gdy ciężarówki przejeżdżają wolniej, a więc uciążliwość hałasowa każdego przejazdu trwa dłużej. Ponadto jedna ciężarówka może jechać bezpośrednio za drugą i taki hałas może mieć charakter permanentny – wyjaśnia. Jak dodaje, hałas generowany przez tabor nowej generacji poruszający się po wykonanych w nowych technologiach nawierzchniach jest tak mały, że najczęściej nie jest nawet potrzebne montowanie ekranów akustycznych.
– Na przedstawionych w SSL korytarzach nie zaprezentowano przystanków kolejowych, ale to nie oznacza, że nie są tam zaplanowane. Tak jest zarówno w Żorach, Konstantynowie Łódzkim, jak i podwarszawskim Wieliszewie i innych miejscach – zastrzega Majszyk. Podkreśla znaczenie kolei dla rozwoju miejscowości. Możliwość skorzystania z pociągu zwiększa dostępność transportową i umożliwia ograniczenie ruchu samochodowego. – Linia kolejowa nie jest inwestycją, której należy się bać. To szansa i wygoda, a nie zagrożenie. Pytanie nie brzmi „czy”, tylko „jak” je przeprowadzić, aby nie stanowiły żadnego problemu dla mieszkańców – podsumowuje.