Oman chciałby bezpośrednich połączeń lotniczych z Polską. Połączenia do Maskatu mogłyby wykonywać m.in. Polskie Linie Lotnicze LOT, lecz jest jeden hamulcowy – brak bilateralnej umowy o komunikacji lotniczej. Z tego powodu między dwoma krajami mogą być realizowane wyłącznie loty czarterowe.
Popyt na połączenia lotnicze między Europą a Zatoką Perską vel Arabską nieustannie rośnie. Świadczy o tym wzrost lotów między Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a Polską – zwłaszcza Dubajem a Krakowem. Popularność zyskują także inne kierunki z regionu Półwyspu Arabskiego, w tym Arabia Saudyjska i Oman. Wkrótce arabski sułtanat może stać się jeszcze popularniejszą destynacją wypoczynkowo-podróżniczą, albowiem władze Oman Airports – spółka zarządzająca krajowymi portami lotniczymi – namawiają wiele linii lotniczych do uruchomienia lotów do Maskatu, czyniąc omańską stolicę regionalnym hubem.
Wśród potencjalnych przewoźników, którzy mogliby uruchomić rozkładowe rejsy z naszego kraju są
Polskie Linie Lotnicze LOT – narodowy przewoźnik jest zainteresowany obsługą lotów Warszawa – Maskat, jak i Wizz Air, który niedawno ogłosił zamknięcie emirackiej spółki-córki, choć prężny rozwój na „tradycyjnym” rynku w Europie Środkowo-Wschodniej może wskazywać na niechęć Węgrów do ponownego rozwoju na nowym rynku w świecie arabskim. Na przeszkodzie w realizacji celu (regularne loty z i do Polski) stoi jednak prawo, a – w zasadzie – jego brak. Polski z Omanem nie wiąże obecnie bilateralna umowa o komunikacji/transporcie lotniczym. Między dwoma krajami możliwa jest realizacji wyłącznie czarterowych połączeń (z wczasowiczami) na zlecenie biur podróży.
Oman stał się popularnym kierunkiem urlopowym dla m.in. Polaków (dobrą alternatywą dla Abu Zabi i Dubaju), lecz ruch czarterowy do Maskatu i Salalah ma charakter sezonowy i uzależniony jest od oferty touroperatorów. W praktyce oznacza to kilka rotacji tygodniowo w szczycie sezonu zimowego (zazwyczaj od listopada do marca), natomiast poza sezonem liczba połączeń spada lub rejsy w ogóle nie są realizowane. Z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, że w latach 2019-2024 z oferty lotów wakacyjnych do Maskatu skorzystało 10 792 pasażerów, podczas gdy do Salalah poleciało 78 626 urlopowiczów. W I kwartale br. liczba pasażerów wyniosła 3 171 – w przypadku Maskatu i 12 718 – w przypadku Salalah.Duża różnica w wolumenie spowodowana jest faktem, że omańska stolica dopiero raczkuje jako wakacyjna destynacja, a Salalah jest już dobrze ukorzenionym kurortem.
Na szybki rozwój połączeń regularnych (np. Polskich Linii Lotniczych LOT z Lotniska Chopina) nie można liczyć, albowiem aktualnie nie są prowadzone ani planowane prace nad rozpoczęciem negocjacji bilateralnej umowy lotniczej z Omanem. Co prawda, omańskie władze lotnicze zgłosiły propozycję takich negocjacji, jednak ewentualne działania po stronie polskiej uzależnione są od rozstrzygnięcia kwestii prawnych związanych z opinią Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kompleksowej umowy o transporcie lotniczym między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi a Omanem, o którą we wrześniu 2024 roku zwróciła się Komisja Europejska. Dopiero po zakończeniu tego procesu możliwe będzie rozważenie kolejnych kroków administracyjno-prawnych.