Amerykański Boeing sprzedał w styczniu 55 samolotów. Główny konkurent europejskiego Airbusa dostarczył liniom lotniczym i firmom leasingowym 38 samolotów z rodziny 737 MAX i 787 Dreamliner. Ponadto ogłosił nowy zakup SAF - informuje "Air Journal".
Amerykański producent samolotów radził sobie w styczniu lepiej niż jego
największy rywal ze Starego Kontynentu. 55 zamówień obejmuje cztery odrzutowce z rodziny 737 MAX, po dwa wersji 737-8 i dwa wersji 737-10, dla Skymark Airlines w Japonii oraz cztery 737 MAX dla TUI Airways w Wielkiej Brytanii. Kolejne 25 wąskokadłubowców z rodziny 737 MAX oraz siedem szerokokadłubowych Dreamlinerów największej wersji 787-10 trafi do anonimowych klientów.
Boeing pozyskał również zamówienia na piętnaście wojskowych maszyn wersji 767-2C dla Sił Powietrznych USA. W sumie portfel zamówień amerykańskiego producenta wzrósł do 4585 samolotów.
Dostawy nabierają tempaAnalizując dostawy dwanaście odrzutowców z rodziny 737 MAX odebrały niskokosztowe Southwest Airlines, pięć Ryanair, a po cztery United Airlines i Air Lease Corporation. Ponadto po dwie wąskokadłubowe maszyny trafiły do WestJet, Flydubai oraz Avolon, a po jednym egzemplarzu odebrały Copa Airlines, TUI Airways, AerCap i Pembroke Air.
Po jednym szerokokadłubowym Dreamlinerze wersji 787-9 odebrały Lufthansa i Qatar Airways, natomiast jednego największej wersji 787-10 holenderskie KLM. W styczniowych zestawieniach brakuje jeszcze
ostatniego czterosilnikowego 747 dla Atlas Air. Jumbo-Jet opuścił bowiem ostatecznie zakłady w Everett w stanie Waszyngton dopiero 1 lutego.
Inwestycja w SAFBoeing ogłosił także zakup 21,2 mln litrów SAF. Zrównoważone paliwo lotnicze będzie wykorzystane w lotach testowych i produkcyjnych w programach ecoDemonstrator i Dreamlifter. Ponadto posłuży do realizacji dostaw samolotów.
– Umowa z Neste, największym producentem SAF na świecie, świadczy o naszym zaangażowaniu w redukcję śladu węglowego i przyspieszenie rozwoju zrównoważonego przemysłu lotniczego. Tegoroczne zakupy SAF stanowią 25 proc. naszego ubiegłorocznego zapotrzebowania – podkreśliła Sheila Remes, wiceprezes Boeinga ds. zrównoważonego rozwoju i środowiska. Amerykański producent zobowiązał się również, że do 2030 roku jego samoloty będą mogły być w 100 proc. napędzane zrównoważonym paliwem lotniczym.