Awaryjne lądowanie na Lotnisku Chopina. Q400 Dash uderzył kadłubem o pas

Na pokładzie Bombardiera Q400 Dash o numerze lotu LO3924 było 59 pasażerów i czterech członków załogi, nikt nie został ranny. Podróżni zostali przewiezieni z samolotu do salonu VIP, gdzie zostali otoczeni opieką. Lotnisko Chopina z kolei zostało oddane pod kuratelę służb.

Wstępną przyczyną wypadku Q400 miały być problemy z wysunięciem się podwozia. Jak tłumaczył wczoraj w TVN Warszawa Adrian Kubicki, rzecznik PLL LOT, po wylądowaniu samolotu nie zablokowała się przednia część podwozia. – W efekcie ono się złożyło, a samolot uderzył kadłubem o pas startowy. Po przyziemieniu przednia część podwozia schowała się w głąb kadłuba – tłumaczył przedstawiciel LOT-u.
Jak dodał, załoga była przygotowana na ewentualność wystąpienia problemów z podwoziem. Ta wiedza umożliwiła również przygotowanie odpowiedniego lądowania.

Lotnisko Chopina zostało zamknięte na 4 godziny. Ruch został wznowiony późnym wieczorem, około godziny 23:10. Uruchomiona została główna droga startowa Lotniska Chopina, a samoloty rozpoczęły operacje. W komunikacie władze portu prosiły, by wszyscy pasażerowie oraz osoby oczekujące na przylot lub odlot swojego lotu sprawdziły status lotu u przewoźnika.

Pomocnicza droga startowa, na której zatrzymał się samolot tuż po wypadku pozostała zamknięta. Na miejscu trwały działania służb lotniskowych oraz prace Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.