Amerykańskie linie lotnicze ograniczają overbooking

Do największego skandalu do tej pory doszło w kwietniu tego roku, gdy linie lotnicze United Airlines siłą usunęły jednego z pasażerów z samolotu. Policja lotnicza wyprowadzała silnie przestraszonego i krwawiącego mężczyznę, który powtarzał, że do domu wrócić musi. To nie jedyny przypadek – zdarzały się sytuacje, gdy z samolotu wypraszano całe rodziny.

W rezultacie amerykańscy giganci, tacy jak Delta czy United, ograniczyli zjawisko overbookingu. Obecnie sytuacja związana z prośbą o zmianę daty lotu już na lotnisku ma miejsce raz na 20 tysięcy pasażerów. To najniższy wskaźnik od momentu, kiedy Amerykański Departament Transportu zaczął zbierać dane na temat zjawiska, czyli od 1995 roku.

Departament podał także dane dotyczące pasażerów, którzy nie udali się w podróż z winy przewoźnika, mimo że samolot odleciał zgodnie z rozkładem. W pierwszej połowie roku było ich 17330, podczas gdy w analogicznym okresie roku 2016 było ich 20128. Oznacza to ograniczenie przykrych sytuacji o 13,9%.

W Unii Europejskiej przepisy chronią pasażerów, w których uderzy zjawisko overbookingu. Przewoźnicy, przy kierowaniu prośby o rezygnację z przelotu, zobowiązani są do wypłaty odszkodowania. Pasażer otrzyma 250 euro za brak przelotu na trasie poniżej 1500 km, 400 euro za trasy powyżej 1500 km i 600 euro za loty poza granice UE.