2018 r. w wykonaniu Norwegiana. Na plus czy na minus?

Rok 2018 nie był łatwy dla wszystkich linii lotniczych. Analitycy Scope ostrzegali, że w 2017 r., który był sprzyjający dla branży, linie lotnicze nie podjęły aktywnych działań na rzecz ograniczenia lub zmniejszenia kosztów. Zamiast tego przewoźnicy zwiększali wydatki, w szczególności na nowe samoloty. Tak jak Norwegian. Tymczasem dwa lata temu branża osiągała rekordowe zyski głównie w wyniku czynników zewnętrznych, w szczególności niskich cen ropy naftowej oraz niskich cen odsetek od kredytów. 

2018 r. – na plus

Większość z 35 nowych tras obsługuje połączenia pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi. Ekspansja pozwoliła Norwegianowi wyprzedzić British Airways w wyścigu na największą nieamerykańską linię lotniczą obsługującą loty transatlantyckie do i z Nowego Jorku.  
Norweski przewoźnik niskokosztowy uruchomił również bezpośrednie loty z Londynu do Buenos Aires oraz nowe trasy w Argentynie pomiędzy Buenos Aires a Córdobą, Mendozą, Iguazú, Neuquén, Bariloche i Salta. Norwegian zwiększył również częstotliwości lotów na swoich najpopularniejszych trasach w tym z i do Londynu Gatwick. W ramach planowanej globalnej ekspansji grupa norweska zatrudniła ponad 2000 nowych pracowników.

Norwegian po raz czwarty z rzędu otrzymał kilka międzynarodowych nagród w tym dwie nagrody SkyTrax w kategorii "Najlepszy europejski przewoźnik tanich usług" już po raz szósty z rzędu w kategorii "Najlepsze na świecie tanie linie lotnicze dalekiego zasięgu". Po raz drugi norweski przewoźnik został nazwany "Najbardziej paliwooszczędną linią transatlantycką" przez Międzynarodową Radę Czystego Transportu.

W tym roku Norwegian też nie próżnuje. W połowie stycznia linie zaczną wprowadzać w swoich boeingach 737 MAX obsługujących trasy długodystansowe darmową usługę Wi-Fi. Przewoźnik zapewnia, że prędkość będzie wystarczająca do oglądania filmów przez cały czas trwania lotu. Usługa ma zostać wprowadzona również w połowie z Dreamlinerów Norwegiana do 2020 roku.

2018 r. – na minus

Choć sam przewoźnik zapewnia, że to czyste spekulacje, to norweskie media donoszą o coraz większych problemach Norwegiana z płynnością finansową. Faktem jest, że DY wprowadza program oszczędnościowy.

Program w pierwszej fazie ma przynieść cięcie kosztów o 229 mln dolarów. Norwegian zapowiada również zmianę sposobu finansowania jednego z boeingów 787, dzięki której płynność przewoźnika poprawi się o dodatkowe 30 mln dolarów. Zmieni się także siatka połączeń oraz oferowanie. – Łącznie, te podjęte środki poprawią wyniki finansowe już z początkiem 2019 r. – informuje Norwegian, zapewniając iż więcej szczegółów poznamy 25 kwietnia tego roku wraz z rezultatami finansowymi za pierwszy kwartał. 

Przewoźnik poinformował też, że osiągnął porozumienie z firmą Rolls-Royce, dostawcą silników Trent 1000 napędzających boeingi 787 przewoźnika. Kłopoty z tymi jednostkami napędowymi powodowały problemy z zapewnieniem ciągłości operacji dalekodystansowych linii lotniczych Norwegian – z podobnymi problemami zmagali się także inni użytkownicy silników tego typu, w tym PLL LOT. – Firma osiągnęła porozumienie z Rolls-Royce, które przyniesie pozytywny efekt w pierwszym kwartale 2019 r. – poinformował Norwegian. 

Prognozy Scope co do finansowych problemów linii lotniczych w 2018 roku znajdują dobre zastosowanie w przypadku Norwegiana, który jest przewoźnikiem do niedawna aktywnie pozyskującym dużą liczbę samolotów – Reuters wylicza, że łącznie ponad 200 sztuk. To budzi obawy inwestorów iż Norwegian szybko generuje koszty, jednocześnie nie uzyskując wystarczająco wysokich przychodów. Wśród zamówionych maszyn szczególnie kosztowne są szerokokadłubowe boeingi 787, stanowiące trzon Norwegian Long Haul, dalekodystansowego oddziału przewoźnika. W barwach Norwegiana lata osiem boeingów 787-8 oraz 12 boeingów 787-9, a flota ma się jeszcze powiększyć o 10 sztuk większych Dreamlinerów.