Brexit: Transport cargo spoza Unii Europejskiej pod znakiem zapytania

ACC3 wygasa, co dalej?

Od dnia 1.02.2012 r. każdy przewoźnik przewożący ładunek lub pocztę z portu lotniczego w państwie trzecim w rejsie transferowym, tranzytowym lub w celu rozładunku jest wyznaczony jako "przewoźnik ładunków lotniczych lub poczty lotniczej prowadzący przewozy z portu lotniczego państwa trzeciego do Unii" (ACC3).

Zjednoczone Królestwo, jako członek UE, zapewniło przewoźnikom oznaczenie ACC3, ale wygasa ono, gdy przestanie być ono członkiem wspólnoty w ramach scenariusza Brexitu "bez umowy".

– UE określiła, że wszystkie oznaczenia bezpieczeństwa przewoźników z krajów trzecich uprzednio przyznane przez Zjednoczone Królestwo będą traktowane jako wygasające po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - zauważył brytyjski rząd.

– UE nie określiła jeszcze mechanizmu ponownego nadawania tych oznaczeń przez państwa członkowskie. Bez takiego mechanizmu przewoźnicy z krajów spoza UE nie będą mogli przewozić ładunków do UE po opuszczeniu wspólnoty przez Wielką Brytanię – stwierdziła strona brytyjska.   

Brytyjczycy chcą uznania ich standardów bezpieczeństwa

Zjednoczone Królestwo zamierza od samego początku uznać bezpieczeństwo ładunków w UE i "nie będzie wymagało nowych oznaczeń bezpieczeństwa ładunku dla przewoźników z portów lotniczych UE. Zjednoczone Królestwo zrobi to, aby zapobiec zakłóceniom w europejskich i światowych sieciach przewozowych, uznając, że standardy bezpieczeństwa są już dostosowane i równoważne."

Jednocześnie w dokumencie zaznaczono, że oczekuje się wzajemności od UE – choć "Komisja Europejska określiła, że w przypadku braku porozumienia, domyślne stanowisko regulacyjne będzie wymagać od przewoźników posiadania oznaczeń ACC3 od państwa członkowskiego UE w celu transportu ładunków z Wielkiej Brytanii do UE. UE nie dostarczyła jeszcze szczegółowych informacji na temat sposobu, w jaki przewoźnicy powinni ubiegać się o wyznaczenie ACC3."

Rząd Wielkiej Brytanii poinformował, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której UE nie uznaje bezpośrednio brytyjskich standardów bezpieczeństwa za równoważne (pod warunkiem, że standardy są wyższe, niż w UE). Miałoby to bowiem znaczące konsekwencje dla unijnego sektora ładunków lotniczych i całego łańcucha dostaw. W związku z tym Wielka Brytania oczekuje, że uznanie unijnych norm bezpieczeństwa zostanie z kolei odwzajemnione przez UE, uznając istniejące w Wielkiej Brytanii wyższe standardy bezpieczeństwa.

IATA: To zbyt ryzykowne

Jednak IATA odpowiedziała dziś rano, że wszelkie założenia lub oczekiwania są "zbyt ryzykowne".

– To nie tylko zezwolenie na start i lądowanie lotów. Wszystko, od licencji pilotów po rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa, musi zostać uzgodnione  – podało Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA).

– Podczas gdy wciąż mamy nadzieję na kompleksową umowę UE – Wielka Brytania, założenie, że "wszystko będzie dobrze" jest zbyt ryzykowne, aby je zaakceptować. Powinniśmy się przygotować na każdą ewentualność i wzywamy zarówno UE, jak i Wielką Brytanię, aby były o wiele bardziej przejrzyste w swoich decyzjach – dodała IATA.

Rząd Zjednoczonego Królestwa stwierdził, że negocjacje "postępują dobrze".