Na ten głos w sprawie pasażerowie irlandzkiego przewoźnika czekają od dawna. Ryanair potwierdził, że będą możliwe zakłócenia w ruchu lotniczym z powodu planowanych strajków pilotów. W związku z tym linia szykuje plan awaryjny.
Działania prewencyjne są konieczne, bo włoscy, niemieccy a także irlandzcy związkowcy
zapowiedzieli, iż będą protestować w okresie świątecznym, co oznacza ryzyko odwołania lotów. Włosi mają strajkować przez jeden dzień, 15 grudnia, irlandzka załoga przez cztery godziny 20 grudnia. Niemieccy piloci nie poinformowali co prawda o terminie, ale zaznaczyli, że akcja nie odbędzie się podczas świąt Bożego Narodzenia (wliczając 26 grudnia).
Plan działań mający zminimalizować konsekwencje potencjalnych strajków zostanie opublikowany na stronach internetowych przewoźnika w poniedziałek, 18 grudnia – podaje express.co.uk.
Podróżni liczą na jasne stanowisko ze strony linii i konkretne dane odnośnie do lotów. Przez jakiś czas musieli bowiem wziąć sprawy w swoje ręce i za pośrednictwem Twittera wzajemnie informowali się o potencjalnych zmianach w rozkładzie, jak i najbardziej prawdopodobnych odwołaniach. Jak pisze express.co.uk, pasażerowie już od tego czasu zwracają się do linii lotniczej za prośbą o statusy lotów.
Czy powtórzy się kryzys sprzed kilku miesięcy? Ryanair we wrześniu odwołał ponad 18 tys. lotów, co przełożyło się na plany ponad 400 tys. pasażerów. Przewoźnik tłumaczył to błędnym planowaniem urlopów, ale jak ujawnili pracownicy linii, prawdziwym powodem kłopotów miały być złe warunki pracy, a także nie do końca rejestrowany poziom płac.