Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wysłała do Ministerstwa Infrastruktury pismo, w którym przedstawia możliwości rozbudowy łódzkiego lotniska. Jej celem jest przejęcie ruchu z Okęcia, po zamknięciu stołecznego portu.
Informację o piśmie skierowanym przez prezydent Łodzi podawaliśmy
jeszcze we wrześniu, choć wówczas wspominano głównie o przejęciu ruchu nocnego. Z dokumentu, o którym wspomina Express Ilustrowany (a który dotyczy ruchu pasażerskiego w ogóle) wynika, że w 2021 roku, po zakończeniu budowy wszystkich dróg wokół Łodzi, w zasięgu portu znajdzie się 16 milionów mieszkańców. Aby obsłużyć wzmożony ruch, konieczne są jednak inwestycje na lotnisku. Chodzi m.in. o budowę dodatkowych dróg kołowania (za 125 mln zł) oraz przebudowę terminala (za 100 mln zł).
W planach jest również rozbudowa parkingu (kosztem 10 mln zł) i zwiększenie zatrudnienia na lotnisku z 2380 do 600 etatów (koszt to 60 mln zł rocznie).
Inwestycje miałyby pozwolić na przejęcie ruchu czarterowego z Lotniska Chopina, oraz połączeń tanich linii lotniczych Wizz Air. Jak argumentują przedstawiciele łódzkiego portu, jest on najbliższym lotniskiem, trzecim pod względem wielkości miastem, ośrodkiem naukowym i ośrodkiem biznesu.
Port Lotniczy Łódź już teraz może przyjąć 1,5 mln pasażerów a w przeciągu najbliższych 5 lat liczba podróżnych korzystających z jego infrastruktury ma sięgnąć 500 tys. Obecnie w ciągu roku łódzki port obsługuje około 240 tys. osób i odnotowuje olbrzymie spadki liczby pasażerów. Szansą dla niego miałoby być zamknięcie stołecznego portu, związane z budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Decyzja w tej sprawie praktycznie już zapadła. Lotnisko Chopina miałoby zostać zamknięte dla
ruchu pasażerskiego w 2027 roku.