Grabarczyk: Wierzę w Centralny Port Komunikacyjny

Podczas panelu dotyczącego przyszłości transportu, minister infrastruktury w pierwszym rządzie Donalda Tuska podkreślił, że w ciągu najbliższych 20 lat zostanie zakończony program budowy szybkich dróg i autostrad, obejmujący ponad 2 tys. km autostrad i ok 5 tys. km dróg ekspresowych.  – Mimo to spotykać się będziemy ze zjawiskiem kongestii, czyli zatłoczenia tych dróg. Dlatego coraz większe znaczenie będzie miała kolej  – podkreślił.

Pendolino namiastką szybkiej kolei

 – Ten system transportowy, który zaczęliśmy rozwijać w XIX wieku, przeżywa renesans nie tylko jeśli chodzi o transport masowych towarów, ale i w transporcie pasażerskim – zaznaczył, dodając, że chodzi o szybką kolej.  – W Polsce mamy namiastkę szybkiej kolei, w postaci pociągów Express Intercity Premium, czyli Pendolino  – przypomniał były minister.

– Jeszcze niedawno pojawiały się krytyczne oceny wobec tego pociągu, ale dziś już wiemy, że dzięki niemu PKP Intercity odzyskało płynność finansową, ale i utraconych pasażerów. Pora na kolejny krok – koleje dużych prędkości. Za 20 lat będziemy mieli nie tylko Ygrek  – czyli projekt, który od kilku lat jest w zasadzie tylko dopracowywany – ale też liczę, że uda nam się wypracować jego przedłużenie do Berlina, Drezna i Pragi  – stwierdził Grabarczyk.

CPK wspomoże rozwój lotnisk regionalnych?

Wyzwaniem nadchodzących lat będzie też oczywiście rozwój transportu lotniczego w Polsce.  – Wierzę w ten projekt hubu, o którym sam swego czasu marzyłem i o którym często wspomina premier Morawiecki – powiedział Grabarczyk. Jak podkreślił, ekspertyzy, które na zlecenie ministerstwa infrastruktury w 2009 roku opracowało PwC, wskazywały, że projekt CPK (wówczas jeszcze CPL) ma nie tylko szanse powodzenia, ale także będzie stymulował rozwój portów regionalnych. Podkreślił, że pomiędzy tymi lotniskami wystąpi efekt synergii.

 – Warunkiem sine qua non dla budowy tego hubu jest budowa do niego szybkiej kolei i autostrad – stwierdził Grabarczyk.  – Jeżeli Centralny Port ma docelowo obsługiwać 40-50 mln pasażerów rocznie, to musimy zagwarantować dopływ tych pasażerów do portu i z portu – drogą lotniczą nie będziemy w stanie obsłużyć takiej liczby pasażerów – podsumował.