W ofercie turystycznej na lato 2018 pojawiły się pierwsze wyloty z Łodzi do Bułgarii. Lotnisko, które od dłuższego czasu boryka się z problemem odpływu pasażerów, w tegorocznym sezonie nie obsługiwało żadnych czarterów.
Pierwszy lot z Łodzi do Burgas planowany jest na 15 czerwca 2018 roku. To pierwsza propozycja biura podróży na przyszłoroczny sezon. Niewykluczone, że w najbliższym czasie pojawią się kolejne oferty do innych europejskich kurortów.
Jednak od tego, czy połączenie faktycznie wystartuje, zależeć będzie zainteresowanie ze strony pasażerów. W tym roku biura podróży zapowiadały loty m.in. do Grecji, jednak ze względu na znikome zainteresowanie połączeniami wśród turystów,
rejsy zostały odwołane.
Zarząd lotniska za cel obrał sobie zwiększenie liczby połączeń i poprawienie statystyk portu. Łódzkie lotnisko w pierwszym półroczu było jednym z dwóch polskich portów, które odnotowało stratę w ilości podróżnych. Wraz z końcem czerwca z portu zniknął przewoźnik Adria Airways, który realizował stąd połączenia do Monachium, Paryża i Amsterdamu. Linia była obecna na lotnisku od marca 2014 roku. Rok później uruchomiła tu swoją bazę, w której stacjonował jeden samolot – Bombardier CRJ700 z napisem „Łódź” na kadłubie.
Tym samym łódzkie lotnisko zostało z jedną linią, niskokosztowym Ryanairem, oferującym stąd połączenia do Dublina, East Midlands i Londynu Stansted. Mimo to przedstawiciele portu prowadzą wciąż intensywne rozmowy z liniami, które mogłyby stąd uruchomić nowe trasy.
Najważniejszy cel łódzkiego portu to obsługa pół miliona pasażerów w ciągu najbliższych pięciu lat. Dla porównania, w ubiegłym roku łódzki port obsłużył 287 tys. osób. W tym roku będzie ich z pewnością jeszcze mniej. Wystarczy spojrzeć na dwucyfrowe spadki, z którymi lotnisko mierzy się od początku roku (poza lutym i marcem, kiedy to odnotowano w porcie wzrosty).