Airbus wciąż nie realizuje dostaw swoich samolotów A320neo i A321neo z nowymi silnikami zgodnie z podpisanymi umowami. Powoduje to mocne komplikacje w planach przewoźników.
Ostatnio skarżą się na to operatorzy z USA, którzy twierdzą, że muszą mocno ograniczać plany rozwojowe kosztem konkurencji, co wpływać może na ich kondycję ekonomiczną w przyszłości.
Portal aviationweek.com wskazuje na trzech przewoźników mocno skarżących się na opóźnienia. Narzeka zwłaszcza Hawaiian Airlines i Air New Zealand. Ten pierwszy powinien w tym roku zacząć otrzymywać 18 A321neo, nie posiada dotąd ani jednego. Prezes przewoźnika Mark Dunkerley nazwał opóźnienia „frustrującymi i irytującymi”. Z kolei dostawy 10 A320neo i trzech A321neo dla Air New Zealand będą opóźnione o ponad rok i pierwsze samoloty polecą z pasażerami dopiero latem 2018 roku.
Z neo z powrotem do ceo
– Najważniejsze, że problemy z silnikiem zostały zażegnane. Jednostka napędowa spełnia pokładane w niej nadzieje dotyczące oszczędności paliwa. Czekamy na samoloty z niecierpliwością – powiedział prezes Air New Zealand, Christopher Luxon.
Na swoje 32 samoloty A321neo czeka także filipiński przewoźnik Cebu Pacific. Mają one zmienić wizerunek linii, kilka lat temu umieszczonej na czarnej liście. Na razie jednak linie postanowiły zmienić część zamówienia realizowanego w Tuluzie i kupić A321 w starszej wersji ceo, które można wyprodukować znacznie szybciej, ze względu na wysoką dostępność silników do tego modelu.
Pratt & Whitney spóźniony z produkcjąProblemy z produkcją bardzo oszczędnych samolotów w wersji neo wynikają z opóźnień w produkcji silników przez firmę Pratt & Whitney. Producent został zmuszony do wdrożenia programu wyeliminowania usterek pierwszych z wyprodukowanych silników i zaimplementowania zmian w zaplanowanych do produkcji, co skutecznie opóźniło dostawy samolotów, z których część czeka tylko na ich montaż w fabryce Airbusa w Tuluzie. Airbus komentował już sprawę w związku z publikacją swoich wyników, o czym piszemy
tutaj.
Do czasu dostaw przewoźnicy z rejonu Pacyfiku ratują się wydłużeniem umów leasingowych i wydłużanie resursów starszych samolotów, oczywiście zgodnie z obowiązującą dokumentacją techniczną.
Na problemy z terminową dostawą samolotów narzekał ostatnio także Qatar Airways. Więcej na ten temat piszemy
tutaj.