Niskokosztowy przewoźnik znany głównie ze swych tanich lotów długodystansowych otrzymał wsparcie rządu w staraniach o otwarcie dla siebie przestrzeni powietrznej nad Syberią. Na razie Rosja nie ma zamiaru zmieniać swojej polityki wobec obcych przewoźników.
Dotychczasowe próby norweskiego LCC zakończyły się niepowodzeniem. Rosja pozostaje głucha na prośby Norwegiana. Przyznając zezwolenia, w większości przypadków Rosja kieruje się niepisaną zasadą, iż tylko jeden przewoźnik z danego kraju może uzyskać zezwolenie. Linie lotnicze Norwegian Air przekonywały, że są jedynym przewoźnikiem z Norwegii, który chce latać nad Syberią, w odpowiedzi słysząc od Rosji, iż pozwolenie posiadają już linie lotnicze SAS, będące oficjalnym przewoźnikiem wszystkich państw skandynawskich.
O zgodę od Rosji bez skutku starał się także irlandzki oddział Norwegian Air (linie Aer Lingus nie zgłaszały wcześniej zainteresowania lataniem do Azji). W rezultacie nieprzejednanej postawy Rosji norweski przewoźnik może latać do Azji jedynie na trasach omijających największy kraj świata, co w praktyce ogranicza wybór tras do Azji południowej i południowo-wschodniej, gdzie podobnie jak na trasach transatlantyckich, Norwegian musi zmagać się z silną konkurencją.
Teraz kwestia rosyjskiej zgody stała się kwestią polityczną. Nowo powołany rząd Norwegii w oficjalnym oświadczeniu wyraził wsparcie dla Norwegiana w jego staraniach. Do tej pory w tej sprawie przewoźnik nie mógł liczyć na tak otwarte deklaracje polityków sprawujących aktualnie władzę. Nowy gabinet jest określany jako pierwszy „niesocjalistyczny od 1985 roku”, a w jego skład wchodzą Norweska Partia Konserwatywna, z której wywodzi się premier, nacjonalistyczna Partia Postępu, Partia Liberalna oraz Chrześcijańska Partia Ludowa.
Mimo wsparcia rządu dla Nowegiana o sukces rozmów z Rosją będzie bardzo trudno. Grupa Aerofłot, największy przewoźnik Federacji mający silne powiązania z Kremlem, otwarcie mówi, że chce wykorzystać położenie Rosji i jej wielkość do zwiększenia ruchu tranzytowych na liniach łączących Europę z Azją, tak by w 2023 roku korzystało z nich 10-15 milionów pasażerów wobec 5 mln w 2017 roku. W takim wypadku otwarcie Nowegianowi lotów nad Syberią stworzyłoby bardzo silną konkurencję dla rosyjskich linii. Wobec tego wydaje się, że władze Norwegiana muszą szukać innych
rozwiązań swoich problemów finansowych niż nowe trasy do Azji.