Stowarzyszenie pilotów Ryanaira, które przyczyniło się do ubiegłorocznego strajku w szeregach przewoźnika, apeluje do prezesa firmy, Michaela O‘Leary, o rezygnację ze stanowiska – podaje Reuters. Grupa stwierdziła, że szef irlandzkich linii lotniczych nie zdołał sprostać zadaniu poprawy warunków pracy pilotów.
Jak poinformowała ostatnio Europejska Rada Przedstawicieli Pracowników (EERC) – nieoficjalna europejska organizacja, utworzona w zeszłym roku przez pilotów Ryanaira w celu zmobilizowania firmy do poprawy warunków zatrudnienia – wielu pilotów rezygnuje z pracy w irlandzkiej linii lotniczej. Grupa zaapelowała do prezesa Ryanaira, Michaela O‘Leary, o złożenie rezygnacji ze stanowiska szefa przewoźnika. Zdaniem członków stowarzyszenia O’Leary nie zdołał rozwiązać problemów firmy i poprawić warunków pracy pilotów. W skład organizacji wchodzi ponad 4 tys. pilotów, a zatem znaczący odsetek pracowników Ryanair.
W liście do O'Leary'ego EERC stwierdza, że od czasu
odwołania przez Ryanaira około 20 tys. lotów, nie zmalała liczba pilotów, opuszczających linie lotnicze. „Według naszej oceny, dalsze anulacje lotów są nieuniknione z powodu ciągłych rezygnacji pilotów” – napisało stowarzyszenie. Jednocześnie stowarzyszenie alarmuje, że w ostatnich tygodniach zauważalny jest wzrost liczby wniosków o pracę w dni wolne, o co proszą zazwyczaj piloci w okresie poprzedzającym zwolnienie się z pracy.
Z kolei na początku miesiąca władze Ryanaira utrzymywały, że mają wystarczającą liczbę pilotów w swoich kadrach. Jak poinformowała linia w wydanym oświadczeniu, EERC i jego komunikaty nie mają „żadnej prawnej pozycji ani ważności”.
Problemy taniego przewoźnika zaczęły się we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to niemal z dnia na dzień linie lotnicze odwołały tysiące zaplanowanych wcześniej lotów. Poskutkowało to zmianą planów dla kilkuset tysięcy podróżnych, a Ryanair tłumaczył, że powodem takiej sytuacji jest to, że "załogi muszą odebrać dni wolne, zagwarantowane im prawem".
Następnie po kolei wychodziły na jaw
niezadowalające warunki zatrudnienia pilotów i załogi linii. Mimo licznych problemów, także wizerunkowych, i odwołanych połączeń, przewoźnikowi udało się utrzymać czołową pozycję na wielu rynkach europejskich i
dobre wyniki finansowe. W tym roku Ryanair otworzy w Polsce
60 nowych połączeń, a w planach ma przewiezienie 11 mln pasażerów.