Boeing zdobył wieloletni kontrakt na modernizację siedemdziesięciu ośmiu myśliwców F/A-18E/F Block II Super Hornet do wersji Block III. Całkowita wartość umowy sięga 4 miliardów dolarów, a prace modernizacyjne rozpoczną się na początku przyszłej dekady.
Wyciągnięcie ręki do BoeingaPo serii
gigantycznych spadków giełdowych, coraz poważniejszych doniesieniach
o nieprawidłowościach przy certyfikacji boeingów 737 MAX, wieściach o prawdopodobnej
utracie kontraktu na prace dla NASA i rezygnacji pierwszych linii z umowy z amerykańskim producentem
na dostawy MAX-ów, przyszła informacja „na otarcie łez”.
Reprezentujący Boeinga Dan Gillian powiedział, że podpisanie wieloletniej umowy pozwala lepiej zaplanować wszystkie prace, dzięki czemu państwo, a tym samym podatnicy, zaoszczędzi minimum 395 milionów dolarów.
– Wieloletnia umowa pozwala całemu zespołowi odpowiedzialnemu za F/A-18 podpisanie umów z poddostawcami na przynajmniej trzy lata do przodu. To znacznie tańsze rozwiązanie niż podpisywanie nowych umów co rok – powiedział Gillian. – Obu stronom ułatwia to planowanie i jesteśmy wdzięczni marynarce wojennej za taką formę kontraktu – dodał przedstawiciel producenta.
W 2017 roku Boeing zaproponował US Navy modernizację posiadanych samolotów do wersji Block III. Teraz, podczas potężnego kryzysu producenta związanego z
katastrofami dwóch 737 MAX, marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zdecydowała się podjąć korzystną dla Boeinga decyzję.
Co się zmieniDzięki modernizacji do wersji Block III resurs płatowca zostanie zwiększony z sześciu do dziesięciu tysięcy godzin. Ponadto unowocześnieniu ulegnie duża część awioniki. Głównym punktem modernizacji jest zainstalowanie szybkiego łącza wymiany danych, dzięki czemu Super Hornety Block III będą mogły błyskawicznie przekazywać i odbierać w czasie rzeczywistym duże ilości danych z innych myśliwców i samolotów wczesnego ostrzegania E-2D.
Ponadto samoloty zostaną wyposażone w termonamierniki drugiej generacji. Urządzenia te pozwalają na wykrywanie samolotów w podczerwieni, dzięki czemu nie ma konieczności używania radaru i myśliwiec namierzający jest trudniejszy do wykrycia przez ofiarę. Dzięki dodaniu zaawansowanego komputera do analizy danych i wspomnianego łącza wymiany danych pojedynczy myśliwiec, uzyskując dane z dwóch lub więcej termonamierników z różnych myśliwców, będzie w stanie zaatakować cel rakietami bez konieczności włączania radaru. Przy wykorzystaniu tylko jednego sensora cel można wykryć, ale dane będą zbyt mało precyzyjne do wypracowania danych do strzelania rakietami średniego lub dalekiego zasięgu.
Zmodernizowane myśliwce zostaną także wyposażone w konforemne zbiorniki paliwa, a nieco zmodyfikowany płatowiec ma mieć mniejszą skuteczną powierzchnię odbicia.