Europejski producent szykuje plan awaryjny na wypadek gdyby nie udało mu się sfinalizować kontraktu z Emirates dotyczącego zakupu kolejnych superjumbo - informuje Reuters. Jeszcze niedawno przedstawiciele Airbusa rozważali ograniczenie produkcji A380 do sześciu lub siedmiu samolotów rocznie.
Trwające negocjacje z dubajskim przewoźnikiem zadecydują o przyszłości A380. Emirates dysponują największą flotą superjumbo, w tym roku odebrały setną maszynę. Najbardziej hojny klient Airbusa postawił jednak warunki. Zanim zdecyduje się zamówić kolejne samoloty, zapowiedział, że musi uzyskać gwarancję utrzymania produkcji A380 przez co najmniej 10 lat. Producent ma zaległości w dostawie 100 sztuk A380, z czego 42 są przeznaczone właśnie dla Emirates.
– Jeśli nie dojdzie do zawarcia umowy Emirates, wycofamy się z A380 – miało poinformować anonimowe źródło, do którego dotarł Reuters. Sam producent tego nie potwierdza, nie informuje także, ile osób zatrudnia program A380.
Od końca 2014 r. spekulowano o przyszłości tej największej na świecie maszyny pasażerskiej. Produkcję zmniejszano dwukrotnie z powodu małego popytu. Airbus starał się obniżyć koszty produkcji, aby zachować wolniejsze tempo montażu. Według analizy Reutersa, ma wystarczająco dużo zamówień, aby przetrwać do początku następnego dziesięciolecia przy obecnych stawkach produkcyjnych.
A380 jest w stanie przewieźć 500 osób. Powstał jako konkurencja popularnego Jumbo Jeta, Boeinga 747. Superjumbo nie cieszy się wśród linii lotniczych wielką popularnością. Prawdopodobnie przyszłość długodystansowych lotów będzie bowiem należeć do mniejszych maszyn, takich jak Airbus A350 , 737 MAX i A321neo. Zabierają one na pokład mniej pasażerów, ale właśnie dzięki temu są bardziej dyspozycyjne, tańsze w zakupie i utrzymaniu.
Koncern wiosną 2019 roku
opuści prezes Tom Enders, który zdecydował, iż nie przedłuży kontraktu. Decyzją zarządu w lutym 2018 roku ze stanowiska ustąpi także dyrektor operacyjny, Fabrice Brégier. Potwierdziły się tym samym spekulacje francuskiego dziennika „La Tribune".