IATA: Agencje żeglugi i porty podnoszą opłaty. Linie i pasażerowie nie powinni płacić

fot. Filipe Sousa/ Unsplash
2,3 mld USD – taka jest wg IATA obecna globalna skala wzrostu kosztów związanych z działalnością agencji żeglugi powietrznych i lotnisk na całym świecie. Zrzeszenie uważa, że nie powinni ich ponosić ani pasażerowie, ani linie. Apeluje też, by agencje i lotniska zwracały się raczej o pomoc publiczną… do własnych państw i nie eskalowały żądań.
IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) ostro krytykuje podnoszenie stawek opłat nawigacyjnych czy opłat terminalowych podejmowane przez agencje żeglugi powietrznej (ANSP – Air Navigation Service Provider) oraz lotniska. – Wzrost opłat o 2,3 miliarda USD podczas kryzysu jest oburzający. Wszyscy chcemy mieć COVID-19 za sobą, ale nakładanie w okresie tego apokaliptycznego wręcz kryzysu dodatkowych obciążeń finansowych, tylko dlatego, że można sobie na to pozwolić, jest strategią handlową wymarzoną przez monopolistę. Absolutnym minimum powinno być cięcie kosztów, a nie podnoszenie stawek przez lotniska i ANSP – mówi Willie Walsh, dyrektor generalny IATA.
2,3 mld USD to dopiero początek
IATA podkreśla, że wspomniane 2,3 mld USD to wydatki, które zostały już potwierdzone i jednocześnie obawia się, że to dopiero początek. Zdaniem zrzeszenia – Eurocontrol – w ramach którego działa 29 agencji europejskich, w tym Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, chciałoby odzyskać 9,3 mld USD przychodów, które straciło w czasie pandemii, gdy linie lotnicze znacząco ograniczyły zakres usług. Wszystko to w czasie gdy na rok 2022 zaplanowano już wzrost opłat o 40%.
Dostaje się także lotniskom. IATA pisze, że Heathrow chciałoby podnieść opłaty o 90% w roku 2020, a Schiphol o 40% w ciągu najbliższych trzech lat. Airports Company South Africa planuje zaś podnieść stawki o 38%.
– Zarządcy infrastruktury, zarówno Ci rządowi, jak i prywatni, korzystali ze stabilnych zysków przed kryzysem. Teraz muszą odegrać swoją rolę w odbudowie. Niedopuszczalnym zachowaniem jest czerpanie korzyści z klientów w dobrych czasach i opuszczanie ich w złych. Proces obudowy nie może być zagrożony przez nieodpowiedzialność i chciwość niektórych naszych partnerów, którzy nie podjęli wysiłku redukcji kosztów oraz nie zwracali się o pomoc do własnych udziałowców – podkreśla Walsh.
IATA: Zacznijcie oszczędzać, domagajcie się pomocy
Zdaniem IATA linie lotnicze poniosły w czasie pandemii ogromne straty i musiały przeprowadzić drastyczną redukcję kosztów, które na poziomie operacyjnym spadły globalnie o 35%. Zrzeszenie przyznaje, że przewoźnicy otrzymali łącznie ok. 234 mld USD wsparcia finansowego, ale aż 110 mld USD stanowiły pożyczki, które trzeba będzie spłacić. W efekcie globalny poziom zadłużenia linii wzrósł do 650 mld USD.
IATA wzywa porty lotnicze oraz agencje żeglugi to podjęcia konkretnych działań i sugeruje, że powinny one: ograniczyć koszty, zwrócić się po pomoc do właścicieli i/lub rządów lub spróbować pozyskać ją na rynku kapitałowym.
Spór pomiędzy ANSP i IATA może mieć daleko idące konsekwencje dla sektora lotniczego. W Polsce jego przejawem jest konflikt pomiędzy portami regionalnymi a PAŻP i ULC w zakresie opłat terminalowych i trasowych. W tej sprawie do szefa polskiego rządu pisali prezesi Ryanaira oraz Wizz Aira.
2,3 mld USD to dopiero początek
IATA podkreśla, że wspomniane 2,3 mld USD to wydatki, które zostały już potwierdzone i jednocześnie obawia się, że to dopiero początek. Zdaniem zrzeszenia – Eurocontrol – w ramach którego działa 29 agencji europejskich, w tym Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, chciałoby odzyskać 9,3 mld USD przychodów, które straciło w czasie pandemii, gdy linie lotnicze znacząco ograniczyły zakres usług. Wszystko to w czasie gdy na rok 2022 zaplanowano już wzrost opłat o 40%.
Dostaje się także lotniskom. IATA pisze, że Heathrow chciałoby podnieść opłaty o 90% w roku 2020, a Schiphol o 40% w ciągu najbliższych trzech lat. Airports Company South Africa planuje zaś podnieść stawki o 38%.
– Zarządcy infrastruktury, zarówno Ci rządowi, jak i prywatni, korzystali ze stabilnych zysków przed kryzysem. Teraz muszą odegrać swoją rolę w odbudowie. Niedopuszczalnym zachowaniem jest czerpanie korzyści z klientów w dobrych czasach i opuszczanie ich w złych. Proces obudowy nie może być zagrożony przez nieodpowiedzialność i chciwość niektórych naszych partnerów, którzy nie podjęli wysiłku redukcji kosztów oraz nie zwracali się o pomoc do własnych udziałowców – podkreśla Walsh.
IATA: Zacznijcie oszczędzać, domagajcie się pomocy
Zdaniem IATA linie lotnicze poniosły w czasie pandemii ogromne straty i musiały przeprowadzić drastyczną redukcję kosztów, które na poziomie operacyjnym spadły globalnie o 35%. Zrzeszenie przyznaje, że przewoźnicy otrzymali łącznie ok. 234 mld USD wsparcia finansowego, ale aż 110 mld USD stanowiły pożyczki, które trzeba będzie spłacić. W efekcie globalny poziom zadłużenia linii wzrósł do 650 mld USD.
IATA wzywa porty lotnicze oraz agencje żeglugi to podjęcia konkretnych działań i sugeruje, że powinny one: ograniczyć koszty, zwrócić się po pomoc do właścicieli i/lub rządów lub spróbować pozyskać ją na rynku kapitałowym.
Spór pomiędzy ANSP i IATA może mieć daleko idące konsekwencje dla sektora lotniczego. W Polsce jego przejawem jest konflikt pomiędzy portami regionalnymi a PAŻP i ULC w zakresie opłat terminalowych i trasowych. W tej sprawie do szefa polskiego rządu pisali prezesi Ryanaira oraz Wizz Aira.
Komentarze:
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej

Zobacz też

Najnowsze wiadomości

Polecane wiadomości

Praca

Bądź na bieżąco:
© 2016 ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by PresstoCMS | Kontakt Pełna wersja strony |