CPK. Po koronawirusie wróci popyt na podróże lotnicze

fot. CPK
Pasażer i linie lotnicze
Według przedstawicieli spółki Centralny Port Komunikacyjny pandemia nie wstrzyma realizacji projektu, a lotnictwo, podobnie jak po innych kryzysach, wróci na ścieżkę wzrostu. – Kiedy koronawirusa uda się pokonać, znów będziemy musieli i będziemy chcieli się przemieszczać – przekonuje CPK.
Dzisiaj trudno jeszcze ocenić skalę wpływu pandemii koronawirusa na światową gospodarkę w tym na sektor lotniczy. Jak przyznają przedstawiciele CPK, wstrzymanie lotniczych połączeń międzynarodowych z i do Polski, zawieszanie rejsów przez przewoźników i spadek popytu na podróżowanie w skali całego świata, które są związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, powodują niepokój i mogą budzić obawy o przyszłość inwestycji.
– Uważnie wsłuchujemy się jednak w słowa ekspertów z WHO i krajowych specjalistów, którzy są zgodni, że epidemię koronawirusa uda się opanować. Wtedy należy się spodziewać, że wróci wzmożony popyt na podróże lotnicze i kolejowe – mówi Konrad Majszyk, dyrektor komunikacji CPK. – Dlatego przygotowania do budowy CPK trwają, a ich tempo zostało utrzymane, zarówno w części lotniskowej, jak też kolejowej naszego projektu. Na takie przedsięwzięcie jak CPK nie należy patrzeć w sposób krótkowzroczny, ale wręcz przeciwnie. W długim horyzoncie czasu nasza inwestycja jest i będzie potrzebna – twierdzi.
Jest to o tyle uzasadnione, że lotnictwo po wielu wcześniejszych krachach i załamaniach bardzo szybko wracało na ścieżkę wzrostu. Tak było po ostatnim kryzysie finansowym, po atakach 11 września, czy epidemii SARS sprzed wielu lat, która z dużą mocą dotknęła sektor zwłaszcza w Azji Południowo-Wschodniej.
– Kryzysy polityczno-gospodarcze na skalę światową miały miejsce już wcześniej, a większość z nich była powodem nagłego spadku liczby podróży samolotem i miała tymczasowy negatywny wpływ na sektor lotniczy. Jak wynika z danych IATA, zwykle po kilku miesiącach od wybuchu kryzysu, popyt na podróże lotnicze się odbudowywał, żeby w dłuższym horyzoncie dalej rosnąć – dodaje przedstawiciel CPK.
Ostatnie prognozy IATA wskazują, że w ciągu następnych dwóch dziesięcioleci roczna stopa wzrostu wyniesie 3,5 procent. – Branża lotnicza rozwija się, przynosząc ogromne korzyści. Podwojenie liczby pasażerów linii lotniczych w ciągu najbliższych 20 lat może stworzy 100 milionów miejsc pracy – prognozował jeszcze kilka miesięcy temu Alexandre de Juniac, dyrektor generalny IATA.
– Funkcjonujemy w warunkach globalnej gospodarki, co oznacza, że kiedy wprowadzone obecnie ograniczenia się skończą, znów będziemy musieli i będziemy chcieli się przemieszczać. Dlatego prace planistyczne nad budową CPK muszą być kontynuowane, żebyśmy byli gotowi do obsłużenie potrzeb pasażerów w przyszłości – wyjaśnia Majszyk.
Zwraca przy tym uwagę na to, że CPK jest inwestycją długoterminową, a uruchomienie pierwszego etapu nowego lotniska, zostało zaplanowane na drugą połowę obecnej dekady.
– Jest więc rynkowe uzasadnienie dla zaprojektowania i budowy pierwszego etapu CPK: dwóch równoległych dróg startowych o przepustowości 400-450 tys. operacji lotniczych rocznie i terminala pasażerskiego zdolnego obsłużyć w ciągu roku do 45 mln pasażerów – podsumowuje przedstawiciel spółki.
– Uważnie wsłuchujemy się jednak w słowa ekspertów z WHO i krajowych specjalistów, którzy są zgodni, że epidemię koronawirusa uda się opanować. Wtedy należy się spodziewać, że wróci wzmożony popyt na podróże lotnicze i kolejowe – mówi Konrad Majszyk, dyrektor komunikacji CPK. – Dlatego przygotowania do budowy CPK trwają, a ich tempo zostało utrzymane, zarówno w części lotniskowej, jak też kolejowej naszego projektu. Na takie przedsięwzięcie jak CPK nie należy patrzeć w sposób krótkowzroczny, ale wręcz przeciwnie. W długim horyzoncie czasu nasza inwestycja jest i będzie potrzebna – twierdzi.
Jest to o tyle uzasadnione, że lotnictwo po wielu wcześniejszych krachach i załamaniach bardzo szybko wracało na ścieżkę wzrostu. Tak było po ostatnim kryzysie finansowym, po atakach 11 września, czy epidemii SARS sprzed wielu lat, która z dużą mocą dotknęła sektor zwłaszcza w Azji Południowo-Wschodniej.
– Kryzysy polityczno-gospodarcze na skalę światową miały miejsce już wcześniej, a większość z nich była powodem nagłego spadku liczby podróży samolotem i miała tymczasowy negatywny wpływ na sektor lotniczy. Jak wynika z danych IATA, zwykle po kilku miesiącach od wybuchu kryzysu, popyt na podróże lotnicze się odbudowywał, żeby w dłuższym horyzoncie dalej rosnąć – dodaje przedstawiciel CPK.
Ostatnie prognozy IATA wskazują, że w ciągu następnych dwóch dziesięcioleci roczna stopa wzrostu wyniesie 3,5 procent. – Branża lotnicza rozwija się, przynosząc ogromne korzyści. Podwojenie liczby pasażerów linii lotniczych w ciągu najbliższych 20 lat może stworzy 100 milionów miejsc pracy – prognozował jeszcze kilka miesięcy temu Alexandre de Juniac, dyrektor generalny IATA.
– Funkcjonujemy w warunkach globalnej gospodarki, co oznacza, że kiedy wprowadzone obecnie ograniczenia się skończą, znów będziemy musieli i będziemy chcieli się przemieszczać. Dlatego prace planistyczne nad budową CPK muszą być kontynuowane, żebyśmy byli gotowi do obsłużenie potrzeb pasażerów w przyszłości – wyjaśnia Majszyk.
Zwraca przy tym uwagę na to, że CPK jest inwestycją długoterminową, a uruchomienie pierwszego etapu nowego lotniska, zostało zaplanowane na drugą połowę obecnej dekady.
– Jest więc rynkowe uzasadnienie dla zaprojektowania i budowy pierwszego etapu CPK: dwóch równoległych dróg startowych o przepustowości 400-450 tys. operacji lotniczych rocznie i terminala pasażerskiego zdolnego obsłużyć w ciągu roku do 45 mln pasażerów – podsumowuje przedstawiciel spółki.
Komentarze:
COVID. Epidemia koronawirusa z Wuhan a lotnictwo
