Związkowcy Air France nie dają za wygraną i podobnie jak w lutym, także teraz zapowiadają, że nie pójdą do pracy. Strajki mają się odbywać w dniach 30 marca, 3 i 7 kwietnia. Chcą tym samym wymusić na dyrekcji 6-proc. wzrost wynagrodzeń.
Utrudnienia mogą odbić się także na harmonogramie spółki zależnej przewoźnika – LCC Joon. Część załogi francuskiej linii lotniczej nie pracowała też 22 lutego i 23 marca, czym zmusiła dyrekcję do odwołania jednej czwartej lotów. – Jak tylko będziemy mieli dokładniejsze dane dotyczące liczby strajkujących pracowników, zaktualizujemy harmonogram – zapowiedział Air France w oświadczeniu 27 marca.
Kierownictwo linii w przekazanym komunikacie wyraziło ubolewanie z powodu tego nowego apelu do strajków, które jego zdaniem zaszkodzą klientom i sytuacji firmy. – Zwiększanie kosztów firmy zgadzaniem się na postulat podwyżki o 6 proc. zagroziłoby projektom wzrostu Air France, czego linia potrzebuje, aby sprostać wyzwaniom światowego transportu lotniczego – argumentuje dyrekcja.
To trudny początek roku dla Air France. Związkowcy już zapowiadali też protesty na początku 2018 roku. Wówczas piloci zarzucali przewoźnikowi, że ten nie przestrzega uprawnień kapitanów w zakresie bezpieczeństwa lotów. Personel francuskiej linii narzekał, że jest zmuszany do naruszania przepisów bezpieczeństwa. Oliwą do ognia okazała się być sytuacja, która dotyczyła usunięcia kapitana z kokpitu „wbrew jego woli”. Pilot odmówił bowiem startu z lotniska Paryż-Orly i tłumaczył to tym, że na pokładzie nie było wykwalifikowanego personelu pokładowego. W czwartek (22 lutego) piloci Air France również nie poszli do pracy, co skutkowało odwołaniem jednej czwartej połączeń, w tym połowy lotów długodystansowych z Paryża.
Kolejne strajki związków zawodowych kontrolerów lotniczych w ostatnim czasie wstrzymały również
loty Ryanaira. Przewoźnik odwołał loty do/z Francji i nad Francją, które były zaplanowane na czwartek, 22 marca. Irlandzki przewoźnik, nie mogąc uspokoić nastrojów francuskich związkowców, zwrócił się o pomoc do Komisji Europejskiej. Ryanair wzywał do „podjęcia natychmiastowych działań zapobiegającym zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Francją przez związki zawodowe kontrolerów ruchu lotniczego ATC”. Jako argument podawał, że już 2016 rok był rekordowy jeśli chodzi o strajki francuskich kontrolerów, a sytuacja powtarzała się w 2017 roku oraz w 2018 roku.