Świdnik: Miasto walczy z gawronami… dronem

Gawrony chętnie zakładają swoje kolonie w koronach drzew parków miejskich i osiedli mieszkaniowych. Spowodowane jest to przepłaszaniem ich przez sokolnika z terenów przyległych do lotniska, gdzie zagrażają bezpieczeństwu lotów. Dodatkową zachętą do osiedlania się w mieście jest łatwość w zdobyciu jedzenia wyrzucanego przez mieszkańców. Problemami jakie niesie ze sobą plaga ptaków jest zanieczyszczenie chodników, skwerów i samochodów na parkingach, hałas oraz odstraszanie innych, mniejszych ptaków.

Drony się sprawdzają

Wykorzystując okres pomiędzy sezonami lęgowymi przypadający na grudzień, styczeń i luty, podjęto decyzję o zrzuceniu gniazd z drzew aby ptaki nie miały gdzie wracać. Pod koniec ubiegłego roku usunięto wszystkie gniazda należące do 12 kolonii, które osiedliły się na terenie należącym do gminy. Pomaga w tym dron.

– To bardzo skuteczna metoda. Teraz najważniejsze, aby ptaki nie odbudowały swoich gniazd. Prace przeprowadzone pod koniec ubiegłego roku obejmowały obszar pomiędzy al. Lotników Polskich, ul. Targową, ul. Kosynierów oraz ul. Racławicką w Świdniku. Należy pamiętać, że możliwość działania mieliśmy tylko na gruntach należących do miasta – tłumaczy Przemysław Kozień z Urzędu Miasta.

Obszar, z którego usunięto gniazda, obejmował teren przy budynkach wielorodzinnych na ul. Słowackiego 1, Słowackiego 5, ul. Kochanowskiego 4, ul. Niepodległości 16, ul. Niepodległości 17, ul. Baczyńskiego 4, 3-go Maja 4 i 6 oraz północnej stronie ul. Głowackiego i południowej ul. 3-go Maja 10. Likwidowano gniazda również w pobliżu skweru, pomiędzy sądem, a budynkiem przy ul. Kard. S. Wyszyńskiego 14, przy przedszkolach nr 2 i 6, a także obok placu zabaw przy ul. Reja. Gniazda zniknęły z ul. Hallera i Okulickiego oraz terenu za Urzędem Miasta.

Wachlarz wykorzystania urządzeń jest szeroki

Przepędzanie ptaków za pomocą drona to kolejny dowód na to, że urządzenia mają szerokie zastosowanie w całej gamie usług, a obecność dronów staje się coraz bardziej powszechna. Według sporządzonego ostatnio raportu Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur, w Polsce lata około 100 tys. dronów. Z kolei licencję operatora bezzałogowych maszyn ma 6,5 tys. osób, a na działalności związanej z dronami zarabia już ponad 270 firm. Szacunkowa wartość rynku, mierzona wielkością przychodów, przekracza 250 mln zł, co oznacza 25-procentowy wzrost rok do roku.

Wciąż jednak brakuje odpowiednich regulacji, które mogłyby wspomóc rozwój tej gałęzi. Bezzałogowe maszyny mogą m.in. znaleźć zastosowanie w branży kurierskiej i dostarczać przesyłki (na takie rozwiązanie wpadł już Amazon) albo być użyteczne w ratownictwie i transporcie medycznym (np. transportować krew). W rolnictwie wykorzystuje się je do zbierania danych dotyczących gruntów i upraw czy obserwacji meteorologicznych. Jednak na razie w Polsce drony są wykorzystywane przede wszystkim w fotografii i do filmowania z powietrza.