Airbus oraz Pratt & Whitney wspólnie analizują sytuację po wystąpieniu problemów technicznych w niedawno dostarczonych silnikach GTF marki Pratt & Whitney, co zmusiło Airbusa do zawieszenia dostaw niektórych A320neo.
Producent silnika, Pratt & Whitney, mając do dyspozycji pełne wsparcie Grupy Airbus, prowadzi dochodzenie mające na celu ustalenie pierwotnej przyczyny wykrytej nieprawidłowości. Wysiłki obu firm skupiają się na zapewnieniu ich kontrahentom i przewoźnikom wsparcia w zminimalizowaniu utrudnień, jakie problem ten może spowodować w bieżącej działalności. P&W dostarczył Airbusowi ok. 550 silników, w styczniu ogłosił, że zamierza podwoić ich produkcję w tym roku.
Zgodnie z obowiązującymi procedurami, Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) wydała stosowną doraźną dyrektywę dotyczącą zdatności do lotu (EAD), a Grupa Airbus poinformowała o sprawie swoich odbiorców i przewoźników korzystających z tych egzemplarzy samolotów A320neo, które wyposażono w przedmiotowe silniki. Maszyn takich lata obecnie 113 i są one eksploatowane przez 18 różnych operatorów.
Nie wiadomo na razie, w jakim stopniu wpłynie to na harmonogram dostaw. EASA zakazała ponadto liniom lotniczym używania A320neo na dłuższych trasach nad wodą albo nad odludnymi obszarami. Przypomnijmy, że maszyny cieszyły się dużym popytem wśród klientów. Na liczbę 718 maszyn złożyło się 558 samolotów wąskokadłubowych z rodziny A320.
Opóźnienia w dostawie nie są jedynym zmartwieniem Airbusa. Niemiecki sąd nałożył na producenta karę finansową w wysokości 81,25 miliona euro (99 milionów dolarów). Ma to związek z domniemaną korupcją przy okazji sprzedaży odrzutowców bojowych Eurofightera. Więcej na ten temat piszemy
tutaj.