– To linie lotnicze podejmują decyzję o wyborze dla siebie miejsca. A o tym wyborze decyduje kilka czynników, w zależności z jaką linią lotniczą mamy do czynienia – mówi prezes łódzkiego lotniska dr Anna Midera w rozmowie z "Rynkiem Lotniczym", komentując kwestię planów dotyczących przeniesienia lotów niskokosztowych z Warszawy do Radomia.
Kilka dni temu wicemarszałek Senatu Adam Bielan poinformował, że w Łodzi nie będzie inwestycji Przedsiębiorstwa „Państwowe Porty Lotnicze”. Była to odpowiedź na deklaracje wicepremiera Piotra Glińskiego, który zapowiadał starania o przejęcie lotów niskokosztowych z Okęcia przez łódzkie lotnisko. Zamiast więc w Łodzi czy też Modlinie, tanie linie mają lądować w Radomiu. O komentarz poprosiliśmy prezes łódzkiego lotniska, Annę Miderę.
– W pierwszej kolejności należy odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: kto w wolnej gospodarce rynkowej, a szczęśliwie o takiej jeszcze w Polsce mówimy, jest właściwym podmiotem do podejmowania decyzji o lądowaniu w Modlinie, Warszawie, Łodzi czy Radomiu? Czy jest to największe lotnisko w Polsce, jego udziałowiec czy najzwyczajniej w świecie prywatne lub państwowe linie lotnicze prowadzące swoją działalność gospodarczą na wolnym rynku europejskim? Czy dane lotnisko, które ma pełnić rolę zapasowego pełni ją dla drugiego lotniska czy raczej dla linii lotniczych, które szukają miejsca do bezpiecznego lądowania? Odpowiedź jest prosta. To linie lotnicze podejmują decyzję o wyborze dla siebie miejsca. A o tym wyborze decyduje kilka czynników, w zależności z jaką linią lotniczą mamy do czynienia – stwierdziła prezes lotniska.
Midera przyznała też, że ma nie lada problem z odniesieniem się do wypowiedzi wicemarszałka Senatu Adama Bielana, dlaczego to Radom a nie Łódź miałby być lotniskiem, które przejmie ruch ze stołecznego portu.
– Być może chodzi o jedną linię lotniczą LOT i na to udziałowiec jakim jest PPPL ma oczywiście wpływ, ale pozostałe linie lotnicze będą podejmowały decyzje autonomicznie, kierując się tylko i wyłącznie zyskiem ekonomicznym i perspektywą rozwoju biznesu – skomentowała Midera podkreślając jednocześnie, iż nie dziwi jej to, że PPPL nie planuje inwestowania w łódzkie lotnisko, ponieważ w chwili obecnej w Łodzi nie są potrzebne żadne duże inwestycje.
– Największe linie operujące na polskim rynku takie jak Lufthansa, Ryanair, WizzAir czy Qatar mogą u nas komfortowo wylądować, bez żadnych dodatkowych inwestycji. Co więcej mogą to robić nawet w porze nocnej, ponieważ nie mamy, w przeciwieństwie do lotniska Chopina, żadnych ograniczeń środowiskowych. Zresztą proszę zauważyć, że dwie pierwsze wymienione linie rozwijają już swoją działalność operacyjną na łódzkim lotnisku. Poza kierunkami na Wyspy Brytyjskie już od maja w każdą sobotę będzie można od polecieć liniami Ryanair do Aten a od marca - 5 razy w tygodniu liniami Lufthansa do Monachium – przypomniała prezes łódzkiego portu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.