Bristol chce zbudować metro z linią na lotnisko

Sieć, na którą będą składać się trzy linie, miałaby przede wszystkim połączyć lotnisko z centrum miasta, wschodem oraz północą. O realizację inwestycji zabiega burmistrz Marvin Rees, który poszukuje finansowania m. in. tej inwestycji w Chinach. Ostatnie szacunki mówią o kosztach rzędu ok. 4 mld funtów. Jedna z wcześniejszych prognoz zakładała koszty na poziomie 9 mld funtów. Ratusz postanowił jednak zracjonalizować wydatki na ten cel i okroić projekt. Budowa metra uwzględniona została w studium stworzonym przez Partnerstwo Anglii Wschodniej na Rzecz Rozwoju Transportu.

Najważniejsze rejony miasta, które skorzystałyby na inwestycji, to Bradley Stoke, Emersons Green oraz lotnisko. W tej chwili mieszkańcy, którzy chcą dostać się do centrum, korzystają z autobusów. Linia północna biegłaby z Aztec West, tuż obok Bradley Stoke, następnie pobiegłaby w kierunku centrum handlowego Cribbs Causeway oraz Southmead, a następnie dobiegłaby do centrum, w rejon Gloucester Road. Przebieg linii wschodniej częściowo pokrywałby się z drogą A420, przez Kingswoood oraz Warmley, linia następnie odbiłaby w kierunku północnym - do Emersons Green. Linia południowa biegłaby od Southville, Knowle West do Bishopsworth, następnie dotarłaby do lotniska.

- Nie mamy systemu transportu publicznego z prawdziwego zdarzenia, dlatego musimy dać ludziom korzystną alternatywę, która spowoduje, że zaczną przesiadać się z samochodów do tego, co my im zaproponujemy. Zachęćmy mieszkańców do korzystania z transportu publicznego i chrońmy środowisko. Zejdźmy z transportem pod ziemię tak szybko, jak to możliwe - powiedział burmistrz Bristolu.

Dziesięcioletni plan uwzględnia trzyletni okres projektowania i przygotować oraz siedem lat procesu budowy linii. Z pierwszych informacji, jakie dało się uzyskać po badaniach geologicznych wynika, że 65-75% linii zostanie zbudowane pod ziemią. Pozostała część tras, zlokalizowana na peryferiach, ma być poprowadzona na powierzchni ziemi.