Linie lotnicze w Stanach Zjednoczonych coraz chętniej wprowadzają nową klasę rezerwacyjną, która jest tańsza od ekonomicznej, ale też pozbawia pasażerów kolejnych udogodnień. Klienci narzekają w mediach społecznościowych, ale nowe bilety sprzedają się dobrze - podaje The Economist.
W połowie czerwca linie American Airlines wycofały się z pomysłu zmniejszenia odstępu między siedzeniami w swoich samolotach o dwa cale. Zdecydowała o tym gwałtowna reakcja Amerykanów, którzy o planach linii dowiedzieli się z przecieku. Amerykańskie linie podały ostatecznie wiadomość o skurczeniu miejsca na nogi tylko o jeden cal, prezentując swoją decyzję jako przejaw troski o klientów. Podobnych przykładów zwycięstw klientów nad przewoźnikami nie ma jednak zbyt wiele. Linie lotnicze dbają bardziej o to, jak klienci „głosują” przy pomocy portfeli, a mniej o ich reakcje na portalach społecznościowych. Dlatego nie wahają się pozbawiać ich kolejnych udogodnień, tak żeby ceny biletów były jak najniższe – jest to w dalszym ciągu najprostszy sposób na zwiększenie liczby pasażerów.
W tym roku linie United Airlines wprowadziły nową klasę rezerwacyjną o nazwie: „podstawowa ekonomiczna” (z ang. „basic economy”). Bilety należące do tej kategorii, pozbawiające pasażerów ostatnich pozorów komfortu z oferty klasy ekonomicznej, zostały już przezwane „klasą ostatnią”. Tak czy inaczej, klienci z nowej klasy rezerwacyjnej korzystają bardzo chętnie. Andrew Levy, dyrektor finansowy United, powiedział, że od 30 do 40% pasażerów korzystających dotychczas z klasy ekonomicznej, przestawiło się na klasę podstawową.
Pasażerowie korzystający z klasy podstawowej mogą zaoszczędzić od 15 do 20 dolarów na bilecie w jedną stronę, ale płacą za to sporymi utrudnieniami. Nie zabiorą na pokład podręcznej walizki, a co najwyżej mały plecak (dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że nie wszyscy przewoźnicy sprecyzowali definicję „przedmiotu osobistego” objętego ceną biletu w klasie podstawowej); nie będą również mogli zarezerwować określonego miejsca w samolocie.
Oszczędności dla korzystających z klasy podstawowej wydają się mniej atrakcyjne, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że nowe bilety kosztują tyle samo, ile jeszcze do niedawna kosztowały bilety klasy ekonomicznej. Cenę tych ostatnich zwiększono, co oznacza, że wprowadzenie nowej klasy nazwać można równie dobrze wymuszeniem co promocją. Na wprowadzeniu nowej klasy rezerwacyjnej skorzystają natomiast z całą pewnością przewoźnicy. Linie Delta, które wprowadziły ją jako pierwsze, zarobiły dodatkowych 20 mln dolarów przez trzy miesiące 2016 roku – przy zaledwie 8% tras objętych nową taryfą.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.